Josep Borrell: Europa musi zdać sobie sprawę, że armia rosyjska może się znaleźć na granicach Polski


Rosja, która powróciła do imperialnego postrzegania świata, jest obecnie największym egzystencjalnym zagrożeniem dla krajów europejskich, dlatego Europejczycy powinni mieć świadomość, że armia rosyjska może znajdować się na granicach Polski. O tym powiedział Wysoki Przedstawiciel UE Josep Borrell podczas przemówienia na Uniwersytecie Oksfordzkim na temat sytuacji bezpieczeństwa na świecie – podała agencja Ukrinform.

– Dziś Putin stanowi egzystencjalne zagrożenie dla nas wszystkich. Jeśli Putin odniesie sukces na Ukrainie, to na tym nie poprzestanie. Perspektywa utworzenia marionetkowego rządu w Kijowie, tak jak to miało miejsce na Białorusi, kiedy wojska rosyjskie znajdą się na granicy Polski, a Rosja zacznie kontrolować 44 procent światowego rynku zbóż to coś, o czym Europejczycy powinni wiedzieć – ostrzegł Borrell.

Według niego Europejczycy planowali stworzyć wokół siebie krąg przyjaciół, ale skończyło się na kręgu ognia, który rozciąga się od krajów Sahelu po Bliski Wschód i od Kaukazu po obecną wojnę na Ukrainie.

Wiadomości
„Niech Putin się zastanawia, co zrobimy”: Sikorski wsparł strategię Macrona w stosunku do Rosji
2024.05.05 09:18

Dyplomata zauważył, że system międzynarodowy, który powstał po zimnej wojnie, już nie istnieje. Stany Zjednoczone utraciły status hegemona, a zatem wielostronny porządek, który wyłonił się po 1945 r., traci swoje podwaliny. Borrell dodał, że w takich warunkach istnieje realne zagrożenie, że Europa w jej dzisiejszej postaci może zniknąć, dlatego Europejczycy muszą działać natychmiast.

– Przede wszystkim musimy dokonać jasnej oceny zagrożenia ze strony Rosji, to właśnie Rosja jest uważana za największe egzystencjalne zagrożenie dla Europy. Być może nie wszyscy w Radzie Europejskiej się z tym zgadzają, ale większość popiera ten pomysł. Rosja stanowi dla nas zagrożenie egzystencjalne i my, oceniając to ryzyko, musimy mieć oczy szeroko otwarte – podkreślił polityk.

Według Borrella pod przywództwem rosyjskiego dyktatora Władimira Putina Federacja Rosyjska powróciła do imperialistycznego rozumienia świata. Dyplomata uważa, że to właśnie Putin przywrócił imperialną Rosję z czasów carskich i imperium sowieckiego – i marzy o jej dawnej wielkości i wpływach.

– To była Gruzja w 2008 r. To był Krym w 2014 r. Nie widzieliśmy lub nie chcieliśmy widzieć ewolucji Rosji pod rządami Putina. Mimo że sam Putin ostrzegał nas na Konferencji Bezpieczeństwa w Monachium w 2007 r. Ważne jest, abyśmy ponownie przeczytali to, co Putin powiedział w 2007 roku podczas konferencji bezpieczeństwa w Monachium, i czego – obawiam się – nikt nie chciał usłyszeć ani zrozumieć – przypomniał wysoki przedstawiciel UE.

Borrell podkreślił, że Europa wypracowała model relacji oparty na współpracy i wzajemnej zależności gospodarczej. W samej Unii Europejskiej był to ogromny sukces, który pozwolił na 70 lat pokoju między krajami Europy.

– Europejczycy byli przekonani, że taka wzajemna zależność może doprowadzić także do zmian politycznych w Rosji, a nawet w Chinach. Jednak takie przekonanie było błędne i do takich zmian nie doszło. W zderzeniu z rosyjskim autorytaryzmem wzajemna zależność nie przyniosła pokoju. Wręcz przeciwnie, przerodziło się w uzależnienie w szczególności od paliw kopalnych, a to uzależnienie zamieniło się w broń – cytuje agencja wypowiedź dyplomaty.

Polityk jest przekonany, że coraz więcej przywódców UE rozumie to zagrożenie, wspominając prezydenta Francji Emmanuela Macrona, który wcześniej nawoływał, aby „nie poniżać Federacji Rosyjskiej”, ale teraz ostrzega przed poważnymi konsekwencjami zwycięstwa Rosji na Ukrainie. Takie ostrzeżenia można usłyszeć także z innych krajów świata, w tym z Japonii.

– W Unii Europejskiej rządzi większość, nasza polityka wobec Rosji jest zawsze zagrożona, gdyż na weto wystarczy jeden głos – co udowodnił (premier Węgier) Viktor Orbán, opóźniając nasz ostatni pakiet pomocowy dla Ukrainy. W Stanach Zjednoczonych polaryzacja polityczna opóźniła pakiet pomocy wojskowej (dla Ukrainy) o sześć miesięcy. W środku wojny sześć miesięcy to dużo czasu, który może zadecydować o zwycięstwie lub porażce w wojnie – podsumował Borrell.

Wiadomości
Emmanuel Macron: Francja nie ma „czerwonych linii” we wspieraniu Ukrainy
2024.03.07 17:00

jb/ belsat.eu wg East24.info

Aktualności