Francja obiecała dostarczyć Ukrainie 40 pocisków manewrujących dalekiego zasięgu SCALP, które wykazały już swoją skuteczność w czasie wojny, ale jednocześnie nie uszczupli tym własnych rezerw. RFI opublikowało śledztwo dziennikarskie w sprawie francuskiego sposobu zaopatrywania żołnierzy ukraińskich w SCALPy.
– Francja odkryła w swoich arsenałach kilka partii pocisków manewrujących SCALP w tak zwanych kokonach. Kokon to wodoodporne opakowanie służące do ochrony i konserwacji sprzętu przed jego ewentualnym powrotem do użytku – wynika z danych.
Dlatego specjaliści postanowili połączyć dwa rodzaje rezerw – z jednej strony mieli stare pociski, które wyczerpały swój termin przydatności, ale były nienaruszone. Z drugiej strony – mieli kokony zawierające pociski, które nie nadawały się już do użytku, ponieważ usunięto pewną liczbę części lub komponentów, aby utrzymać w dobrym stanie inne SCALPy na uzbrojeniu eskadr Sił Powietrznych.
Francuzi rozpoczęli zatem program udoskonalania starych pocisków, któremu nadali kryptonim Chrysalide. Tak nazywa się początkowy etap przemiany gąsienicy w motyla.
Według dziennikarzy wszystkie te komponenty powinny wrócić do fabryk MBDA w mieście Bourges i przejść modernizację w trybie przyspieszonym.
– Według źródła bliskiego sprawie, jest to podejście wysoce opłacalne, ponieważ pociski znajdujące się w kokonach i tak trzeba było utylizować – stwierdzili dziennikarze RFI.
Zostaną one więc dostarczone na Ukrainę za jedną czwartą ceny nowego pocisku. Projekt jest w całości finansowany przez rząd francuski w ramach funduszu pomocowego dla Ukrainy. Co najważniejsze, program ten w żaden sposób nie wpływa na potrzeby francuskich sił zbrojnych.
Istnieją również wersje eksportowe pocisków manewrujących SCALP, których jednak nie można programować przy użyciu francuskich komputerów. Pociski dla Ukrainy muszą być kompatybilne z systemem przygotowania, który Paryż przekazał Kijowowi.
Podczas styczniowej konferencji prasowej prezydent Francji Emmanuel Macron powiedział, że w nadchodzących tygodniach na Ukrainę zostanie dostarczonych około 40 pocisków manewrujących dalekiego zasięgu SCALP i kilkaset bomb.
To już drugi raz, kiedy Paryż dostarczył taką broń żołnierzom ukraińskim. Pierwszą partię używano głównie na Morzu Czarnym. We wrześniu w wyniku potężnego ataku rakietowego zniszczone zostały dwa okręty w suchym doku w porcie w Sewastopolu.
SCALPów używano także do niszczenia głównych obiektów logistycznych na tyłach Rosjan.
Pocisk SCALP to francuska wersja brytyjskiego Storm Shadow. Ta broń dalekiego zasięgu może razić cele w odległości do 500 km. Pociski poruszają się z prędkością ponad 1000 km/h na wysokości do 30 kilometrów. Może także przebić beton o grubości kilku metrów i utworzyć w nim wyłom, w którym zostanie zdetonowany 450-kilogramowa głowica.
pj/belsat.eu wg RFI
