„Nikol - zdrajca!” Mieszkańcy pogranicza z Azerbejdżanem doszli do stolicy Armenii


Mieszkańcy obwodu tawuszskiego na północnym-wschodzie Armenii prawie tydzień szli do Erywania, by zaprotestować wczoraj pod gmachem Rady Ministrów. Na miejscu z demonstrantami rozmawiał korespondent Vot-tak.tv, rosyjskojęzycznej redakcji Biełsatu.

erywań, armenia, protesty, karabach, paszynian,
Antyrządowe protesty w Erywaniu. 9 maja 2024 r.
Zdj: Vot-tak.tv

Marsz protestacyjny, zorganizowany przez ruch “Tawusz o ojczyznę”, wystartował 4 maja z wiosek graniczących z Azerbejdżanem. Na jego czele stanął miejscowy arcybiskup Apostolskiego Kościoła Ormiańskiego Bagrat Galstanian. 

– Jak Bóg da, 9 maja będziemy w Erywaniu – oświadczył przed wyruszeniem w drogę.

Mieszkańców obwodu tawuszskiego niepokoi, że plan demarkacji granicy Armenii z Azerbejdżanem zakłada jednostronne ustępstwa Erywania. Według nich oznacza to, że granica zbliży się niebezpiecznie do ormiańskich wsi. W obronie swojej ziemi protestowali też wcześniej, blokując drogi krajowe. 

Do maszerujących po drodze dołączali przeciwnicy rządów Nikola Paszyniana, Kolumna weszła do Erywania wczoraj, 9 maja, o godzinie 14, a o 18 rozpoczął się wiec na placu Republiki – głównym placu państwa. Według naszego korespondenta, przed gmachem Rady Ministrów zgromadziły się co najmniej 3 tysiące osób skandujących antyrządowe hasła. Później prorządowy kanał Bagmarian w Telegramie podał liczby 18-20 tysięcy demonstrantów. Dane takie miał podać program do obliczania gęstości tłumu. 

Wiadomości
Armenia oddała Azerbejdżanowi cztery wsie. Rozpoczęto proces tyczenia granic
2024.04.20 17:39

Giena, jeden z uczestników protestu, zarzucił przywódcy kraju Nikolowi Paszynianowi, że nielegalnie oddał Azerbejdżanowi cztery przygraniczne wsie. Żeby sprawiedliwie wyznaczyć granice, najpierw trzeba podpisać porozumienie pokojowe – stwierdził Ormianin.

– Dlatego mówimy “nie” jego decyzji! W celu delimitacji i demarkacji granicy najpierw potrzebne jest porozumienie, potem delimitacja, a dopiero na koniec demarkacja. Z kolei Paszynian nielegalnie robi wszystko na odwrót – podkreślił demonstrant. 

Uczestnicy protestu nieśli w rękach transparenty z napisami “Ormianie, Armenia, Ojczyzna i Bóg”, a także trójkolorowe flagi Armenii i zlikwidowanej separatystycznej Republiki Górskiego Karabachu. Część z obecnych założyła białe koszulki przedstawiające ormiańskich żołnierzy poległych w wojnach o Górski Karabach. W akcji wzięli udział także ludzie w mundurach wojskowych. 

erywań, armenia, protesty, karabach, paszynian,
Antyrządowe protesty w Erywaniu. 9 maja 2024 r.
Zdj: Vot-tak.tv

Jeden z nich, Andranik, powiedział naszemu korespondentowi, że przeżył dwie wojny karabaskie – w latach 90 i 2020. Premiera Nikola Paszyniana nazwał on zdrajcą, który celowo przekazał ormiańskie ziemie Azerbejdżanowi. 

– Ormianie nie są gotowi na kolejne ustępstwa. Jesteśmy gotowi walczyć! To Nikol Paszynian rozwalił naszą armię w 2018 roku, wyrzucił starych dowódców. On specjalnie prowadzi antyrosyjską politykę. To źle dla narodu Armenii. Kto strzeże naszej granicy z Turcją? Rosyjscy pogranicznicy. Czy on myśli, że Europejczycy i Amerykanie przyjdą tu walczyć z Azerbejdżanem? Nie! – przekonywał mężczyzna. 

Aktualizacja
Rosyjskie wojska opuszczą „niektóre regiony” Armenii
2024.05.09 18:30

Podczas wiecu wybrzmiewały hasła “Odejdź!” i “Nikol – zdrajca!”. Lider protestu, arcybiskum Galstanian, dał premierowi godzinę na podanie się do dymisji.

– Od teraz w Republice Armenia nie mamy już władzy. A swoją dymisją oddasz ormiańskie potrójne święto, które ukradłeś narodowi ormiańskiemu – powiedział hierarcha kościelny.

Chodzi o obchodzony wcześniej 9 maja sowiecki Dzień Zwycięstwa połączony z Dniem Wyzwolenia Szuszy podczas pierwszej wojny karabaskiej w 1992 roku i Dniem Armii Obrony Republiki Górskiego Karabachu. 

– Rozpoczynamy procedurę impeachmentu. Będziemy o tym rozmawiać z wszystkimi trzema frakcjami w parlamencie – powiedział arcybiskup po wyznaczonej premierowi godzinie. 

Zagrożenie nową wojną

Nikol Paszynian przekonuje, że odmowa od wyznaczenia granic Armenii z Azerbejdżanem grozi nową wojną. Z kolei wielu Ormian uważa, że ustępstwa nie powstrzymają Baku przed agresją, jeśli tylko taką decyzję podejmie Ilham Alijew. Naszego dziennikarza przekonywała do tego stanowiska uczestnicząca w proteście Marina. 

– Proszę spojrzeć na propagandę Azerbejdżanu. Oni już teraz w swoich mediach mówią, że nie ma żadnej Armenii! Nazywają nas Zachodnim Azerbejdżanem i twierdzą, że Ormianie przyszli tu z Indii. Jak w ogóle możemy im coś oddawać bez żadnych gwarancji, bez jednego wystrzału? To zmusza nas do wyjścia na ulice i powiedzenia Nikolowi “Nie!”. Mam nadzieję, że uda się nam wymienić Paszyniana.

erywań, armenia, protesty, karabach, paszynian,
Antyrządowe protesty w Erywaniu. 9 maja 2024 r.
Zdj: Vot-tak.tv

Służba Bezpieczeństwa Narodowego (SNB) Armenii wezwała demonstrantów, by nie łamali prawa. Członek opozycyjnej partii Armenia Garnik Danijelan nazwał apel władz “groźbą wobec własnego narodu”. 

Symbolizmu wczorajszemu protestowi dodaje fakt, że w 2018 roku Nikol Paszynian doszedł do władzy także w wyniku marszu protestacyjnemy przez kraj. Wystartował wtedy z Giumri, drugiego co pod względem wielkości miasta Armenii, przy granicy z Turcją. 

W ciągu ostatnich miesięcy poziom zaufania Ormian do premiera spada. W styczniu 2024 roku według badań GALLUP ufało mu 35,5 proc. obywateli. Z kolei w listopadzie 2023 roku – niedługo po eksodusie Ormian z Górskiego Karabachu – premiera popierało 38,8 badanych. 

W 2021 roku, po przegranej wojnie 44-dniowej z Azerbejdżanem w Górskim Karabachu, partia Paszyniana Porozumienie Obywatelskie zachowała w wyborach władzę w parlamencie. 

Komentarze
Rosja na Kaukazie kieruje się interesami. Gen. Pacek o wycofaniu sił pokojowych z Górskiego Karabachu
2024.05.08 14:19

Wiktor Wołkow, vot-tak.tv, pj/belsat.eu

Aktualności