Białoruscy Cyberpartyzanci, czyli hakerzy walczący z reżimem Łukaszenki, przeprowadzili cyberatak na jeden z największych zakładów na Białorusi, a więc jedno z najważniejszych źródeł dochodu dla reżimu.
Jak informują, przejęli i zablokowali ogromną masę danych. Żądają uwolnienia więźniów politycznych, którzy byli pracownikami zakładów, a także 75 innych więźniów politycznych, którzy najciężej chorują.
– Od 2020 roku kierownictwo Grodno Azot uczestniczy w znęcaniu się, naciskach i represjach politycznych wobec pracowników przedsiębiorstwa. Nie zapomnieliśmy karnych nalotów, donosów i masowych zwolnień. Teraz kolej na waszą zapłatę – oświadczyli Cyberpartyzanci w internecie.
Podają, że udało im się zaszyfrować wewnętrzną pocztę, obieg dokumentów i setki komputerów używanych przez zakład, zniszczyć backupy baz danych, serwerów, poczty, obiegu dokumentów, włamać się do systemu ochrony i kamer monitoringu, a także zakłócić pracę kotłowni.
– Stawka rośnie. Aby przywrócić dane, dyktator będzie musiał uwolnić wszystkich więźniów politycznych z Grodno Azot plus 75 więźniów politycznych w najgorszym stanie zdrowia (według naszego wskazania) – żądają Cyberpartuzanci
Jeżeli ultimatum nie zostanie spełnione, grożą że „stawka będzie jeszcze wyższa”.
Asia Sakowicz, Awer/belsat.eu