Do czeskiej inicjatywy zakupu pocisków dla Sił Zbrojnych Ukrainy przystąpiło już 20 krajów. Powiedział o tym czeski prezydent Petr Pavel podczas wizyty w regionie zlińskim.
– Myślę, że to odzwierciedlenie faktu, że wszyscy wiedzą o pewnym długu za obiecane wsparcie dla Ukrainy, kiedy Unia Europejska obiecała dostarczyć do marca tego roku milion sztuk amunicji. Niestety tak się nie stało – zacytowała prezydenta agencja ČTK.
Petr Pavel zauważył, że inicjatywa nabrała już tempa, ale nie rezygnuje z wysiłków w celu znalezienia pieniędzy i nowych partnerów.
– Jeśli nie chcemy upadku Ukrainy, co na pewno nie jest w naszym interesie, to dobrze, że powstają takie inicjatywy jak nasza, których celem jest zdobycie tam, gdzie to możliwe, amunicji i niezbędnego sprzętu dla Ukrainy – dodał.
Minister finansów Czech Zbyněk Stanjura powiedział w czeskiej telewizji, że na zakup amunicji wydadzą od 500 mln do 1 miliarda koron czeskich (do 172 mln PLN – red.). Zauważył, że niektóre kraje nie chcą ujawniać swojego udziału w zakupach amunicji dla Ukrainy.
We wtorek premier Czech Petr Fiala poinformował, że zawarł już kontrakt na pierwsze 180 tys. sztuk amunicji artyleryjskiej dla Ukrainy, a obecnie prace trwają nad pozyskaniem kolejnych 300 tys.
Media podały, że największy wkład w tę inicjatywę planują Niemcy. Mowa o przekazaniu 576 mln euro za 180 tys. pocisków artyleryjskich dla Ukrainy.
pj/belsat.eu wg ČTK