Tak zwana Wołodarka została zbudowana w 1825 roku jako carskie więzienie. Reżim Łukaszenki trzymał w nim skazanych na śmierć i przeciwników politycznych.
Areszt Śledczy nr 1 przy ulicy Wołodarskiego w Mińsku jest też nazywany Zamkiem Piszczałowskim. Architekt Rudolf Piszczałło nadał mu bowiem formę neogotyckiego zamku z czterema narożnymi wieżami. Jedna z nich runęła w 2008 roku podczas remontu.
Obchodząca za rok swoje dwustulecie Wołodarka była wykorzystywana jako ciężkie więzienie i areszt śledczy kolejno przez Imperium Rosyjskie, ZSRR. III Rzeszę i Republikę Białoruś. Za jego kratami siedzieli powstańcy listopadowi i styczniowi, rewolucjoniści, białoruscy i polscy intelektualiści.
Najbardziej znani więźniowie to: białoruski i polski literat romantyczny Wincenty Dunin Marcinkiewicz, rosyjski komunista narodowości polskiej, założyciel CzeKa Feliks Dzierżyński, polski rewolucjonista i działacz niepodległościowy, późniejszy marszałek Józef Piłsudski, klasyk białoruskiej literatury Jakub Kołas, ostatni prezydent RP na uchodźstwie Ryszard Kaczorowski, kontrkandydat Łukaszenki w wyborach prezydenckich Michaił Czyhir, dziennikarz czy działacz mniejszości polskiej z Grodzieńszczyzny Andrzej Poczobut, dziennikarka Biełsatu Kaciaryna Andrejewa.
Reżim Alaksandra Łukaszenki przetrzymywał w Areszcie Śledczym nr 1 łącznie 42 najważniejszych więźniów politycznych. Wołodarka była znana z bardzo złych warunków pobytu i okrucieństwa strażników. Było to też ostatnie miejsce w Europie, w którym do teraz wykonywano wyroki śmierci.
Dziś białoruski portal obrony praw człowieka Dissident.by poinformował, że z aresztu przy ulicy Wołodarskiego wywieziono ostatnich aresztantów. Umieszczono ich w nowo zbudowanym Areszcie Śladczym w Koladziczach w sielsowiecie Nowy Dwór rejonu mińskiego.
Poprawy warunków przetrzymywania aresztowanych – poza brakiem wszy, pluskiew i karaluchów – nie należy się jednak spodziewać.
– Uważam, że człowiekowi można stworzyć warunki nie do wytrzymania nawet w willi. Wystarczy podejść do tego z określoną dozą wypaczonego sadyzmu i kreatywności. A właśnie tak podchodzi się z polecenia Łukaszenki do więźniów politycznych – powiedział Biełsatowi Wiaczasłau Kasinierau z Dissident.by.
Według białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna” w koloniach karnych i aresztach reżimu przetrzymywanych jest obecnie 1394 więźniów politycznych.
Asia Sakowicz, pj/belsat.eu