Decyzja ta jest reakcją Mińska na zablokowanie tranzytu białoruskich produktów potasowych przez Litwę. Od wczoraj obowiązuje zakaz tranzytu przez Litwę nawozów produkowanych przez Biełaruśkalij.
– Podjęliśmy decyzję o zakazie przewozów kolejowych z Litwy – oświadczył rzecznik białoruskiego MSZ Anatol Hłaz.
Jak dodał, decyzja Litwy o zakazie tranzytu białoruskich towarów jest “elementem wojny hybrydowej prowadzonej przeciwko Białorusi”.
W komunikacie MSZ uściślono, że chodzi o zakaz tranzytu „produktów ropopochodnych, nawozów chemicznych i mineralnych”. Zakaz ma wejść w życie za cztery dni.
Wcześniej rząd w Wilnie uznał kontrakt przewoźnika z białoruskim koncernem za „zagrożenie dla bezpieczeństwa narodowego”. Sama Biełaruśkalij znalazła się na liście białoruskich przedsiębiorstw, objętych sankcjami USA.
W grudniu ubiegłego roku Alaksandr Łukaszenka obiecał całkowite zablokowanie tranzytu z Litwy, jeśli podobny zakaz zostanie wprowadzony na produkty białoruskie. 31 stycznia ponownie zagroził Litwie kontrśrodkami i polecił urzędnikom opracowanie takiego planu. “Narody Litwy, Polski i innych krajów muszą zrozumieć, że my po prostu odpowiadamy na te wyzwania” – powiedział.
W sprawie zablokowania białoruskiego tranzytu przez terytorium Litwy wypowiedział się również Kreml. Dmitrij Pieskow oświadczył dziś, że kwestia przekierowania dostaw białoruskich nawozów potasowych do rosyjskich portów stoi na porządku dziennym, ale na razie przez Rosję nie są realizowane żadne dostawy.
rr, lp/ belsat.eu
