Kijów jest zadowolony, że białoruskie siły zbrojne nie są bezpośrednio zaangażowane w rosyjską agresję na Ukrainę. Taką opinię wyraził sekretarz Rady Bezpieczeństwa Narodowego i Obrony Ukrainy (RBNiO) Ołeksij Daniłow w wywiadzie dla RBK-Ukraina, cytowanym przez Zerkało.
Daniłow podkreślił, że do tej pory Białoruś powstrzymywała się od udziału w wojnie, „mimo że od dawna jest okupowana przez Federację Rosyjską, gospodarczo i na wiele innych sposobów”.
– Białorusini na razie nie ulegają, nie mają ochoty iść z nami na wojnę. A to, że dzisiaj nie są bezpośrednio zaangażowani w agresję zbrojną, czyli białoruskie siły zbrojne, należycie doceniamy – oświadczył Ołeksij Daniłow.
Polityk zwrócił uwagę, iż niektóre „gorące głowy” na Ukrainie mówią, że „trzeba pilnie rozmieścić wojska i iść na Białoruś i tak dalej”.
– Chcę, abyśmy mieli świadomość, że jest to dla nas bardzo niebezpieczna sytuacja, biorąc pod uwagę fakt, że mamy dzisiaj ogromny front z Federacją Rosyjską. Oddzieliłbym naród białoruski od władz białoruskich. Wielu Białorusinów walczy po naszej stronie i jesteśmy im za to wdzięczni. I nie tylko Białorusini, są nasi bracia Gruzini, którzy również walczą po naszej stronie, pomimo tego, że gruzińskie kierownictwo ma raczej ambiwalentne stanowisko. (…) To zależy od kierownictwa kraju, które niestety demonstruje swoją prorosyjskość – tłumaczył szef RBNiO.
Pytany, czy prezydent Rosji Władimir Putin nadal próbuje wywierać presję na Alaksandra Łukaszenkę, by w jakiś sposób aktywniej zaangażował białoruską armię w wojnę z Ukrainą, odpowiedział, iż białoruski dyktator wcale nie jest „prostakiem”.
– Łukaszenka został prezydentem kraju w 1994 roku po tym, jak pełnił funkcję szefa państwowego gospodarstwa rolnego. I nigdy nie opuścił tego stanowiska ani na jeden dzień. Nie myślcie, że on jest taki prosty. To człowiek o wielu twarzach. I nawet jeśli Putin stale chce go „zgwałcić”, aby wymusić takie czy inne decyzje potrzebne Rosji, to Łukaszenka to dobrze rozumie, jak to wszystko może się skończyć. Dlatego nie sądzę, aby Putinowi udało się go sponiewierać. Nawet nie wiem, co będzie musiało się stać, żeby Putinowi się udało – powiedział Ołeksij Daniłow.