Białoruski Komitet Śledczy wszczął sprawę karną przeciwko reżyserce Woldze Szwed pod zarzutem podżegania do nienawiści etnicznej. Jest ona autorką filmu „Kalinouski” – poświęconego przywódcy powstania styczniowego na Litwie.
Wolha Szwed, scenarzystka i reżyserka filmu „Kalinouski”, poinformowała, że dosłownie zaraz po premierze filmu w Biełsacie białoruski Komitet Śledczy wszczął przeciwko niej sprawę karną na podstawie art. 130 Kodeksu Karnego („Podżeganie do nienawiści etnicznej”). Film opowiada o losach Konstantego Kalinowskiego, który za udział w powstaniu styczniowym został powieszony przez carskie władze w Wilnie i pochowany w nieoznakowanym grobie. W 2019 r. na stokach wileńskiej Góry Zamkowej w Wilnie masowy grób, w którym zidentyfikowano szczątki powstańców. Uczestnicy antycarskiego zrywu zostali w listopadzie 2019 r. uroczyście pochowani w obecności litewskiego i polskiego prezydentów. Kalinowskiego w ostatnią drogę odprowadzili też liczni Białorusini, którzy przybyli do Wilna specjalnie na tę uroczystość. Konstanty Kalinowski jest bowiem uważany za bohatera narodowego Białorusi.
– Kalinowski powiedział: „Wtedy będziesz żyć szczęśliwie narodzie, gdy nie będzie nad Tobą moskala”. To policzek dla Kremla i naszego wschodniego sąsiada. Zwłaszcza gdy na Ukrainie trwa wojna, a (białoruska – Belsat.eu) rewolucja w 2020 roku została stłumiona przy udziale Putina i według scenariusza tłumienia powstania 1863 roku. Film okazał się niezwykle istotny, więc Komitet Śledczy nie mógł przejść obok obojętnie– komentuje sprawę Wolha Szwed w rozmowie z Biełsatem .
Reżyserka dodaje też, że nie dostała wezwania, bo na stałe mieszka za granicą, dlatego śledczy po prostu nie mają dokąd wysłać wezwania. Również główny bohater filmu, historyk Wasil Hierasimczyk był zmuszony do opuszczenia Białorusi w wyniku prześladowań ze strony sił bezpieczeństwa.
jb/ belsat.eu