Nie tylko sędzia Szmydt. Polacy wśród autorów donosów wykradzionych KGB


W zhakowanej przez opozycyjnych Cyberpartyzantów bazie 40 tys. wiadomości, które w latach 2014–2023 otrzymała białoruska bezpieka drogą elektroniczną, są takie, które napisano z Polski – poinformował w czwartek Dziennik Gazeta Prawna.

DGP opisał wiadomości przesłane do białoruskich służb. Pod koniec kwietnia białoruscy Cyberpartyzanci, hakerzy działający na rzecz opozycji, wykradli bazę wiadomości, jakie w latach 2014–2023 otrzymał przez internet Komitet Bezpieczeństwa Państwowego (KGB) Białorusi.

Foto
Białoruscy cyberpartyzanci wykradli i ujawnili dane KGB
2024.04.28 15:30

Na bazę składa się 40 tys. meldunków. Znaczna część to wiadomości od osób z zaburzeniami psychicznymi, piszących o spiskach o zasięgu światowym. Inne to prośby do komitetu albo informacje o przestępstwach kryminalnych. Według byłych milicjantów, zrzeszonych w opozycyjnej organizacji BelPol, tylko 5 proc. to klasyczne donosy polityczne, informujące o antyrządowej działalności sąsiadów i znajomych.

Jak podkreśliła DGP, są one też pisane przez Litwinów, Niemców, Ukraińców i Polaków.

– Agnieszka I. informuje o współpasażerach autobusu planujących przekazanie Amerykanom informacji o Białorusi. Jak twierdzi, lubi ten kraj i nie chce, „by ktokolwiek mu zaszkodził”. Jest też donos na dyrektora współpracującej z Białorusią polskiej firmy, który miał w gabinecie karykatury Alaksandra Łukaszenki i opozycyjną symbolikę – napisano.

Stanisłau Łupanosau – były białoruski milicjant, który przeszedł na stronę opozycji – ocenia w rozmowie z DGP, że jeśli ktoś wysłał tą drogą konkretne informacje o czyimś zaangażowaniu w działalność opozycyjną, mógł mu mocno zaszkodzić.

– Już zwerbowany agent, jeśli chce o czymś powiadomić, kontaktuje się z oficerem prowadzącym, a nie pisze zgłoszenia przez stronę bezpieki – zaznaczył.

Opinie
Hybrydowy sędzia Szmydt
2024.05.09 08:37

pj/belsat.eu wg PAP