Krytykująca wojnę na Ukrainie dziennikarka Marina Owsiannikowa mogła paść ofiarą próby otrucia – podała w czwartek prokuratura w Paryżu.
W czwartek po południu dziennikarka źle się poczuła, gdy otworzyła drzwi do swojego mieszkania w centrum Paryża i odkryła na posadzce rozsypany proszek. Według źródła bliskiego sprawie dziennikarka twierdziła, że “została otruta przez Rosjan”. Wszczęto dochodzenie i pobrano próbki w jej domu.
W marcu 2022 roku w nadawanym na żywo programie Kanału 1 rosyjskiej telewizji państwowej Marina Owsiannikowa stanęła w kadrze za prezenterką, trzymając w ręku plakat z hasłami przeciwko wojnie na Ukrainie i propagandzie. Za ten czyn została ukaraną grzywną w wysokości 30 tys. rubli (około 2,3 tys. zł).
Dziennikarka tłumaczyła potem, że nie mogła zachować milczenia w obliczu wojny i wyrażała żal, że przez wiele lat pracowała dla stacji propagującej linię władz.
Następnie Owsiannikowa odeszła z pracy i w kwietniu ubiegłego roku znalazła zatrudnienie jako korespondentka niemieckiego dziennika Welt. W lipcu powróciła do Rosji, by, jak oznajmiła, wygrać sprawę sądową dotyczącą jej córki. Wobec Owsiannikowej, oskarżanej o domniemane rozpowszechnianie “fałszywych doniesień na temat armii”, wszczęto wówczas postępowanie karne. Dziennikarka została umieszczona w areszcie domowym, z którego miała uciec pod koniec września 2022 roku. Kobieta opuściła kraj wraz z córką i osiadła się w Paryżu.
W sierpniu rosyjski portal śledczy The Insider poinformował o fali zamachów na rosyjskich dziennikarzy niezależnych mieszkających poza granicami Rosji. Ofiarami prób otrucia jesienią 2022 roku padły Jelena Kostiuczenko w Monachium i Irina Babłojan w Tbilisi. Wiosną br. próbowano otruć Natalię Arno, szefową fundacji Wolna Rosja.
jb/ belsat.eu wg PAP