Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski i ukraiński wywiad wojskowy (HUR) potwierdzili pojawiające się wcześniej w mediach doniesienia, że w wyniku operacji w mieście Dżankoj na okupowanym przez Rosję Krymie, przeprowadzonej w środę nad ranem, zniszczono lub poważnie uszkodzono m.in. cztery rosyjskie wyrzutnie przeciwlotnicze i przeciwrakietowe S-400.
– Była to skuteczna akcja naszych sił zbrojnych, wymierzona w rosyjskie lotnisko wojskowe w Dżankoju. Oprócz systemów S-400 zniszczono lub w bardzo znaczącym stopniu uszkodzono również m.in. trzy stacje radiolokacyjne oraz system Fudament-M, przeznaczony do monitorowania przestrzeni powietrznej – czytamy w komunikacie HUR opublikowanym na portalu społecznościowym i na stronie internetowej HUR.
Ukraińska służba podkreśliła, że wciąż ustalany jest dokładny bilans rosyjskich strat w Dżankoju, w tym liczba zniszczonych samolotów oraz wielkość strat osobowych wśród żołnierzy wroga.
Wczoraj wieczorem również prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski potwierdził, że operacja na Krymie została przeprowadzona przez władze w Kijowie.
Wcześniej media podawały, że na lotnisku w Dżankoju, gdzie w godzinach porannych doszło do kilku eksplozji, stacjonuje pułk rosyjskiego lotnictwa wojskowego. Znajdują się tam m.in. śmigłowce szturmowe Mi-28 i Ka-52. Obiekt był wykorzystywany również jako baza śmigłowców służby pogranicznej Federalnej Służby Bezpieczeństwa (FSB) oraz miejsce rozmieszczania wyrzutni przeciwlotniczych i przeciwrakietowych S-300 i S-400. W internecie pojawił się też film.
MaH/belsat.eu wg PAP, twitter.com, gur.gov.ua