Jeden z twórców preparatu bojowego nowiczok Wił Mirzajanow w rozmowie z kanałem Agientstwo w Telegramie skomentował teoretyczną możliwość ponownego otrucia polityka Aleksieja Nawalnego. Taką wersję podała m.in. wdowa po polityku Julia Nawalna.
Z odpowiedzi Wiła Mirzajanowa wynika, że prawie niemożliwe jest usunięcie śladów preparatu z ciała zmarłego. Według naukowca podana w kolonii karnej diagnoza śmierci polityka może wskazywać, że stężenie trucizny mogło być wysokie, a ciało zatrutego Nowiczokiem nawet po śmierci stwarza zagrożenie dla tych, którzy będą znajdować się obok niego.
Kanał Agientstwo przytacza rozmowę z Mirzajanowym w formie wywiadu. Na pytanie jak długo zachowa się trucizna nowiczok lub jej analog w ciele zmarłego, odpowiedział, że w bardzo małych stężeniach nowiczok może przetrwać nawet miesiąc po zatruciu.
Pytanym, czy władze teoretycznie mogą rozpocząć jakieś manipulacje przy ciele, aby zatrzeć ślady nowiczoka, naukowiec odpowiedział, że jego zdaniem nie.
– Produkty rozkładu pozostaną na zawsze, ponieważ nie ma już ich naturalnego wydalania z moczem i kałem. Sam nowiczok również zostanie zachowany przez nieokreślony czas – stwierdził
– W pierwszej odpowiedzi napisał Pan, że po miesiącu nowiczok zachowa się w bardzo małych ilościach, w drugiej zaś podał Pan, że po śmierci nowiczok może być pozostawać przez czas nieokreślony. Czy dobrze zrozumiałem, że oznacza to, że z biegiem czasu stężenie trucizny w organizmie będzie się zmniejszać, ale można to stwierdzić nawet po miesiącach, a może nawet latach od zatrucia? – brzmi kolejne pytanie
Mirzajanow odpowiedział, że opiera się na doświadczeniach leczenia Skripala przez Brytyjczyków [Siergiej Skripal i jego córka Julia zostali otruci w brytyjskim Salisbury przez agentów rosyjskich – przyp. belsat.eu].
Jak ujawnił, po tym, jak uratowano im życie za pomocą antidotów, stężenie nowiczoka nie chciało się zmniejszyć.
– Musieliśmy przeprowadzić operację i niemal mechanicznie czyścić wątrobę i inne narządy wewnętrzne z nowiczoka. Niespodzianka. Najwyraźniej cząsteczki nowiczoka wchodzą w kontakt z narządami lub uzyskują powłokę ochronną, która dodatkowo zapobiega degazacji. Stąd mój wniosek, że nowiczok przy pewnym poziomie koncentracji może pozostawać przez czas nieokreślony. Jak długo, tego jeszcze nie wiemy. Być może Brytyjczycy o tym wiedzą – opowiedział.
– Jest opis tego, co przydarzyło się Nawalnemu przed śmiercią: według oświadczenia Federalnej Służby Wykonywaniu Kar źle się poczuł i niemal natychmiast stracił przytomność. Jego matce i prawnikom powiedziano, że była to nagła śmierć (w takim przypadku, zdaniem jego byłego lekarza, mógł nawet nie mieć czasu, aby się źle poczuć – jego serce po prostu przestało działać). Czy któryś z tych opisów brzmi jak efekty nowiczoka? Jeśli tak, jak poważna mogła być dawka? – brzmi kolejne pytanie.
Ekspert odpowiedział, że wysokie stężenie może spowodować natychmiastowe zatrzymanie akcji serca – paraliż. Na pytanie, czy zatrute ciało może stanowić zagrożenie dla innych i ewentualnie jak długo, odpowiedział:
– Oczywiście, ciało osoby zatrutej jest niebezpieczne dla osoby bez środków ochronnych. Jeśli wersja zatrucia jest prawidłowa, jest mało prawdopodobne, że zostanie przekazane matce.
Czołowy rosyjski opozycjonista Aleksiej Nawalny zmarł w kolonii karnej, o czym 16 lutego poinformowała służba więzienna. Skazany na wieloletnie więzienie przeciwnik polityczny Władimira Putina widział się kilka dni wcześniej z prawnikiem, który potwierdził wizualnie dobry stan jego zdrowia.
Opozycja i społeczność międzynarodowa winą za śmierć Nawalnego obciążają reżim putinowski.
Julia Nawalna już zapowiedziała, że będzie kontynuować dzieło swojego zmarłego męża.
pj/belsat.eu
