Jak dowiedzieliśmy się z własnych źródeł, dwa duże niezależne media białoruskie – Euroradio i Malanka Media – planują utworzenie kanału telewizyjnego o roboczej nazwie Belarus Today. Obecnie jedyną białoruską telewizją, niezależną od reżimu Alaksandra Łukaszenki, jest nadająca od 2007 roku telewizja Biełsat.
O komentarz w sprawie Belarus Today poprosiliśmy założyciela Malanka Media Pawła Marynicza. Uważa on, że w białoruskiej przestrzeni medialnej jest zbyt mało projektów telewizyjnych i należy stworzyć drugą niezależną telewizję.
– Obecnie jedyny niezależny kanał telewizyjny to polski Biełsat, projekt finansowany przez polski rząd. A białoruskiego, założonego przez Białorusinów, nie ma – uważa szef Malanki.
Marynicz podkreśla, że z wiadomych względów Belarus Today nie będzie nadawać z Białorusi. Według niego nie przeszkadza to w byciu niezależnym i białoruskim medium.
– To nie będzie kanał państwowy. Nie będzie należał do żadnego państwa – zauważa.
Pomysłodawca odmówił ujawniania na tym etapie szczegółów. Jak twierdzi, nowa telewizja istnieje dopiero na poziomie koncepcji, planów i dyskusji.
– Nie mogę niczego powiedzieć, bo jeszcze nic nie zostało zrobione. A jeśli nawet istnieją jakieś plany, to dopiero są omawiane. Jedyne, co mogę powiedzieć, że to nasze marzenie. Bardzo chcemy stworzyć telewizję obywatelską, jak Suspilne na Ukrainie – dodał.
Wcześniej Paweł Marynicz zapowiedział stworzenie białoruskiej niezależnej agencji informacyjnej. Teraz zapewnił nas, że prace nad nią trwają.
– Budujemy ją. Ale to nie jest coś, co powstanie w minutę. To wymaga długotrwałej pracy. Nic nie powstaje od razu. Żeby mieć agencję informacyjną, trzeba mieć dziennikarzy wewnątrz kraju, potrzebna jest baza – podkreśla.
Do tej pory pierwszym i jedynym białoruskim kanałem telewizyjnym niezależnym od reżimu Alaksandra Łukaszenki pozostaje Biełsat, który od 2007 roku nadaje w ramach TVP. Od samego początku tworzą go białoruscy dziennikarze, którzy dzięki niemu mogę przekazywać swoim rodakom prawdziwe i rzetelne informacje.
W związku z nagłaśnianiem zbrodni i nadużyć władz w Mińsku, po protestach w 2020 roku większość naszych redakcyjnych kolegów została zmuszona do opuszczenia kraju. Teraz kontynuują swoją pracę na uchodźstwie.
Obecnie Telewizja Biełsat jest uważana przez reżim w Mińsku za “ugrupowanie ekstremistyczne”, a wraz z innymi niezależnymi mediami – za “ekstremistyczne źródło informacji”. Wielu naszych redakcyjnych kolegów było w 2020 roku aresztowanych. Wśród półtora tysiąca więźniów politycznych Łukaszenki są też nasi dziennikarze – w lipcu 2022 roku Kaciaryna Andrejewa została w politycznie motywowanym procesie skazana na 8 lat kolonii karnej.
Maryja Michalewicz, pj/belsat.eu