Zapłata grzywny usuwa formalne przeszkody w ułaskawieniu więźniarki politycznej lub jej ekstradycji do Rosji w celu odbycia kary. O tym fakcie poinformowało BBC.
Więźniarka polityczna Sofija Sapiega zapłaciła grzywnę w wysokości 175 tys. rubli białoruskich (ok. 320 tys. zł), którą Sąd Rejonowy w Grodnie wymierzył na rzecz ponad 70 funkcjonariuszy organów bezpieczeństwa, urzędników i sędziów. Poinformował o tym BBC prawnik rodziny Sapiegi Anton Gaszyński. Według niego grzywnę zapłacił mieszkający w Rosji ojczym Sofii Andriej Dudzić. Informację tę potwierdziła również matka więźniarki politycznej Anna Sapiega.
Zdaniem adwokata, zgodnie z prawem władze białoruskie nie mogą przekazać skazanego do Rosji bez spłaty szkody. Spłata długu jest również kluczowym warunkiem w decyzji o ułaskawieniu.
6 maja Sąd Obwodowy w Grodnie ogłosił wyrok w sprawie Sofiji Sapiega, zatrzymanej wraz z blogerem Ramanem Protasiewiczem 23 maja 2021 roku na lotnisku w Mińsku: dziewczyna została skazana na 6 lat kolonii w reżimie ogólnym za administrowanie kanałem telegramu „Czarna Księga Białorusi”. Więźniarka polityczna została wysłana do kolonii poprawczej nr 4 w Homlu, gdzie obecnie pracuje jako szwaczka.
Na początku czerwca Alaksandr Łukaszenka oświadczył, że nie wyklucza przekazania Sapiegi do Rosji.
– Niech tam odsiaduje wyrok. Albo mogą tam robić co chcą – powiedział.
Bliscy poinformowali dziennikarzy, że po usłyszeniu wyroku Sofija wysłała do Łukaszenki prośbę o ułaskawienie.
Hleb Nerżyn, lp/ belsat.eu