Milicja pobiła więźniów politycznych. Kazali krzyczeć „kocham Łukaszenkę”


W Krupkach – mieście oddalonym około 120 km na wschód od Mińska – znajduje się półzamknięty ośrodek, w którym przetrzymywani są skazani na prace przymusowe, w tym więźniowie polityczni. We wtorek mieli oni paść ofiarą wizyty funkcjonariuszy OMONu.

Obrońcy praw człowieka z centrum Wiasna informują, że 23 sierpnia do zakładu typu otwartego nr 39 w Krupkach przybyła grupa milicjantów z oddziału specjalnego i spośród osadzonych wybierali skazanych na podstawie artykułów „politycznych”. Tego typu wyroki zapadały w czasie i po zakończeniu powyborczych protestów w 2020 r. W Krupkach przebywa obecnie co najmniej 14 tego typu skazanych.

Reportaż
Więzienie w Żodzinie – to tu karę odbywają więźniowie polityczni i skazani na dożywocie
2022.07.24 17:51

Mieli być oni wprowadzani do osobnego pomieszczenia dwójkami i pytani o artykuł, na podstawie którego zostali skazani. Gdy milicjanci słyszeli artykuł „polityczny”, padało hasło „nasz klient” i przystępowali do bicia stojących pod ścianą. Jak podaje informator Wiasny, skazani byli  bici pięściami i pałkami. Ofiary były zmuszane do skandowania ”Kocham Łukaszenkę, kocham OMON”.

Tylko kilku „politycznych” uniknęło pobicia, większość według informatora, ma sine nogi od ciosów. Pod koniec milicjanci mieli powiedzieć, że przybyli na polecenie szefa placówki o nazwisku Macuk.

Więźniowie polityczni na Białorusi poddawani są ostrzejszemu traktowaniu w placówkach penitencjarnych. Są bowiem z automatu uznawani jako jednostki skłonne do ekstremizmu. Są też oznaczani plakietkami w innym kolorze.

jb/ belsat.eu

Aktualności