Szwajcaria. Uniewinnienie w sprawie białoruskiego "szwadronu śmierci"


Były funkcjonariusz białoruskiej jednostki specjalnej SOBR przyznał się do bycia członkiem “szwadronu śmierci”, który stał za zaginięciami oponentów politycznych Alaksandra Łukaszenki pod koniec lat 90. Sąd jednak wątpi w jego udział w morderstwach. 

Juryj Harauski opuszcza sąd, zdj.: Mediazona

Sędzia uznał, że Juryj Harauski jest niewinny i nie dopuścił się porwań, ani nie wprowadzał sądu w błąd. Uzasadnił, że to wyjątkowa sytuacja, w której są zaangażowane władze i to one były „odpowiedzialne za wymuszone zaginięcia”.

– Fakty te nie powinny budzić wątpliwości. Jednak podczas przesłuchania oskarżony mylił się w przeciwstawnych sobie zeznaniach i unikał odpowiedzi – uznał sąd.

Raport
Wyjaśniamy. Szwadrony śmierci Łukaszenki
2023.06.21 19:02

Uznał on, że część zeznań Harauski wymyślił i być może służył on w jednostce SOBR, jednak jego rola w porwaniach jest niejasna i „mógł słyszeć o tym od kolegów”. Mógł o tym za to mówić po ucieczce do Szwajcarii, aby otrzymać azyl polityczny. Dotąd nieznane mają być też szczegóły jego wyjazdu z Białorusi.

Harauski opuścił sąd bez komentarza.

Prokurator chciał skazać byłego białoruskiego funkcjonariusza na trzy lata pozbawienia wolności, z czego dwa w zawieszeniu.

Proces odbywał się w Szwajcarii na zasadach jurysdykcji uniwersalnej, pozwalającej ścigać zbrodnie popełnione poza granicami konkretnego państwa, w których nie ucierpieli jego obywatele.

Kim jest Juryj Harauski?

4 lata temu były funkcjonariusz uciekł do Szwajcarii i w rozmowie z Deutsche Welle oświadczył, że przed 20 laty brał udział w porwaniu i zabójstwie trzech polityków. Mężczyzna twierdził, że w latach 1999-2003 służył w siłach specjalnych SOBR pod dowództwem Dzmitryja Pauliczenki. Na polecenie „z góry” razem z innymi funkcjonariuszami – jak twierdził – porwał i zabił byłego szefa MSW Juryja Zacharenkę, byłego przewodniczącego Centralnej Komisji Wyborczej Wiktara Hanczara oraz jego przyjaciela, biznesmena Anatola Krasouskiego. Mężczyźni zaginęli w niewyjaśnionych okolicznościach w latach 1999-2000.

pp/belsat.eu wg DW

Aktualności