Rzecznik Kremla Dmitrij Pieskow powiedział, że NATO pozostaje „amerykańskim narzędziem konfrontacji na kontynencie europejskim”. Według niego Moskwa postrzega stosunki z Sojuszem Północnoatlantyckim przez pryzmat „bezpośredniej konfrontacji”.
– Faktycznie stosunki te osiągnęły obecnie poziom bezpośredniej konfrontacji. Kraje NATO, sam sojusz, są już zaangażowane w konflikt na Ukrainie. NATO nadal zbliża się do naszych granic, rozbudowuje swoją infrastrukturę wojskową w kierunku naszych granic – podkreślił Dmitrij Pieskow, cytowany przez Kommiersanta.
W ten sposób rzecznik Kremla odpowiedział na pytanie o stosunki z Sojuszem w kontekście 75. rocznicy podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego.
Według Pieskowa NATO zostało stworzone „jako instrument konfrontacji przede wszystkim na kontynencie europejskim”. Jego zdaniem pod tym względem Sojusz nadal pełni swoje funkcje, które obecnie „w żaden sposób nie przyczyniają się do bezpieczeństwa, przewidywalności i stabilności na kontynencie, a wręcz przeciwnie, są czynnikiem destabilizującym”.
Wcześniej szef rosyjskiej delegacji przy organizacjach międzynarodowych w Wiedniu Konstantin Gawriłow powiedział, że stosunki między Rosją a NATO są obecnie „gorsze niż (podczas) zimnej wojny”. Podkreślił, że dziesięcioletnia strategia sojuszu nazywa Rosję „najbardziej znaczącym i bezpośrednim zagrożeniem”.
Prezydent Rosji Władimir Putin wykluczył jednak możliwość konfliktu zbrojnego z NATO. Według niego Moskwa nie ma „żadnego geopolitycznego, gospodarczego, politycznego ani militarnego interesu” w wojnie z Zachodem.
75. rocznica powstania NATO
Nigdy żaden tak oszczędny w słowach dokument nie zapewniał tak wiele bezpieczeństwa, dobrobytu i pokoju – powiedział w 75. rocznicę podpisania Traktatu Północnoatlantyckiego sekretarz generalny NATO Jens Stoltenberg.
Jak zauważył, przez 75 lat istnienia NATO mierzyło się z różnymi wyzwaniami. W 2001 roku po ataku z 11 września w Stanach Zjednoczonych po raz pierwszy uruchomiony został art. 5 traktatu, który mówi o tym, że atak na jednego członka, jest atakiem na cały Sojusz. Kolejnym punktem zwrotnym w historii NATO była aneksja Krymu przez Rosję w 2014 roku.
– Wtedy po raz pierwszy od pokoleń postawiliśmy na wzmocnienie naszych wspólnych zdolności obronnych – powiedział.
Ze swojej strony Radosław Sikorski, polski minister spraw zagranicznych, podkreślił w Brukseli, że „Rosja znów jest w natarciu.
– Ale na szczęście my jesteśmy tam gdzie nasze miejsce: w towarzystwie demokracji, wśród przyjaciół, w domu. Znów się przeciwstawiamy. Jak skała. Zwyciężmy ponownie – podkreślił Sikorski w kwaterze głównej Sojuszu.
lp/ belsat.eu wg Kommiersant, TASS, PAP
