Białoruskie media państwowe przemilczały ceremonię wręczenia Pokojowej Nagrody Nobla, którą odebrał m.in. więzień polityczny Aleś Bialacki, założyciel białoruskiego Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”. Według niezależnego portalu Zerkalo, dla reżimowej propagandy jest to temat tabu.
Wczoraj w Oslo Pokojową Nagrodę Nobla wręczono przedstawicielom rosyjskiego stowarzyszenia Memoriał, ukraińskiego Centrum Wolności Obywatelskich i białoruskiego obrońcy praw człowieka Alesia Bialackiego, którego reprezentowała żona Natalla Pinczuk. Białoruskie media państwowe milczały o tym wydarzeniu, tak jak wcześniej nie poinformowały o wyborze tegorocznych laureatów.
Reżimowe media nie poinformowały o tym ważnym dla państwa wydarzeniu mimo tego, że Bialacki jest pierwszym Białorusinem, który otrzymał to wysokie wyróżnienie. Informacje te dotarły wyłącznie do odbiorców mediów niezależnych od władz Alaksandra Łukaszenki, w tym Biełsatu, który poświęcił ceremonii w Oslo program specjalny.
Aleś Bialacki od półtora roku przetrzymywany jest w areszcie śledczym w związku z działalnością Centrum Obrony Praw Człowieka “Wiasna”, które po sfałszowanych wyborach 2020 roku pomagało tysiącom aresztowanych i ofiar represji. Legendarny obrońca praw człowieka wie, że został noblistą. Treść swojego przemówienia noblowskiego przekazał ustnie żonie, która wczoraj wygłosiła je podczas gali.
Alona Alaksandrawa, pj/belsat.eu
