Sąd Rejonowy w Grodnie wydał wyrok w sprawie małżeństwa Siarhieja i Tacciany Czyżów, którzy zostali oskarżeni o „zniesławienie” Alaksandra Łukaszenki – poinformowało Centrum Obrony Praw Człowieka „Wiasna”.
Małżeństwo zostało aresztowane w listopadzie 2023 roku. Przed procesem Siarhiej Czyż przebywał w areszcie, a Tacciana Czyż w areszcie domowym. Rodzina ma dwoje małoletnich dzieci.
Według materiałów prokuratury w sierpniu 2020 roku – po sfałszowanych wyborach prezydenckich – Siarhiej i Tacciana wzięli udział w „nielegalnym zgromadzeniu”, podczas którego „maszerowali przez miejsca publiczne” wraz z protestującymi.
W tym samym czasie eksponowali przygotowany wcześniej plakat o wymiarach około 2,5 x 3 metry, na którym czarną i czerwoną farbą napisano tekst „zawierający zniesławiające informacje o Alaksandrze Łukaszence”.
W rzeczywistości na plakacie wymieniono „zbrodnie przeciwko narodowi”, których zdaniem małżeństwa dopuścił się białoruski reżim. Wymieniono też Władimira Putina, określając go mianem „czołowego upiora”.
Siarhiej Czyż przyznał się do winy podczas procesu. Wyjaśnił, że spalił plakat po marszu. Został skazany na trzy lata tzw. chemii. Polega ona na wysłaniu skazanego do odległej miejscowości, gdzie trafia do „półzamkniętego” hotelu robotniczego, osiedla baraków czy koszarów przerobionych na zakład poprawczy. Tam musi znaleźć pracę, utrzymać się i opłacić czynsz. Jest stale monitorowany przez milicję.
Z kolei Tacciana Czyż nie przyznała się do winy, przypisując to depresji spowodowanej poważną chorobą jej niepełnosprawnej matki. Została skazana na trzy lata tzw. chemii domowej, która jest przeprowadzana w miejscu zamieszkania. Skazany ma określony czas na powrót do domu po zakończeniu pracy. W przypadku kilku spóźnień, sąd zmienia wyrok na zwykłą kolonię karną lub więzienie.
Para została zidentyfikowana na podstawie zdjęcia zamieszczonego w sieci.
Gleb Nierżyn, lp/ belsat.eu
