Droga do Monachium

Powtórka z historii nigdy nie wygląda tak samo, ale jedno wydaje się pewne – ustępstwa wobec opętanych manią wielkości autokratów zawsze kończą się tragicznie. Neville Chamberlain w 1938 roku w Monachium był przekonany, że na całe lata zapewnił światu pokój. Pokój ten trwał jednak 11 miesięcy. Dziś niektórzy zachodni politycy wzywają do negocjacji z Rosją. Jak długo przetrwałby taki pokój?

„Dążenie do osiągnięcia z Niemcami »jakiegoś porozumienia«, nawet w wypadku ich prób wchłonięcia części innych państw przyświecały premierowi Wielkiej Brytanii (…). Działania Chamberlaina, a następnie również Francji stały w sprzeczności z celami Ligi Narodów, dążącej do ochrony niezawisłości oraz integralności terytorialnej wszystkich należących do niej krajów.(…) Niemal w tym samym czasie na spotkaniu z kadrą dowódczą Wermachtu Hitler ogłosił, że w ciągu kilkunastu miesięcy Rzesza musi być gotowa do wojny, ponieważ do 1943 roku utraci rosnącą obecnie przewagę nad swoimi sąsiadami”.

Tak przedstawiała się europejska polityka w ostatnich tygodniach 1937 roku i pierwszych miesiącach 1938 roku. Pierwszą jej ofiarą padła Czechosłowacja, następna była Polska, a potem cały demokratyczny świat, który nie tylko wykrwawił się w morderczym konflikcie, ale jeszcze na kilkadziesiąt lat został podzielony „żelazną kurtyną”. A jednak w październiku 1938 roku Brytyjczycy z radością witali wracającego z Monachium premiera Neville’a Chamberlaina, który „uratował światowy pokój”… na całe 11 miesięcy.

Oczywiście powtórka z historii nigdy nie wygląda tak samo, ale jedno wydaje się pewne – ustępstwa wobec opętanych manią wielkości autokratów zawsze kończą się tragicznie. Tymczasem obecnie liczba „ratujących pokój” rośnie. Mimo tłumaczenia watykańskiego sekretarza stanu Pietro Paroliniego, że papieżowi wcale nie chodziło o kapitulację Ukrainy, Franciszek powiedział, to co powiedział, czyli wezwał Kijów, by „miał odwagę wywiesić białą flagę i negocjować” z Rosją. Czy naprawdę głowa kościoła katolickiego nie wie, jak Moskwa wyobraża sobie podobne negocjacje?

Media
Mapa Miedwiediewa – Polska od Odry po Żytomierz
2024.03.08 12:39

Były prezydent Dmitrij Miedwiediew podczas niedawnego wystąpienia w Soczi wyraźnie powiedział, że „Ukraińcy to Rosjanie” i pokazał zadziwiającą mapę z Ukrainą okrojoną do obwodu kijowskiego. Przecież obecny i przyszły władca Kremla w swoim lutowym orędziu zapowiedział „położenie kresu nazizmowi” na Ukrainie określanej przez niego mianem „Noworosji” i rosyjskim terytorium.

Z kolei węgierski premier Viktor Orbán po powrocie z USA, ze swego spotkania z Donaldem Trumpem, poinformował, iż cieszący się dużym wsparciem republikański kandydat na prezydenta obiecał, że po swoim ewentualnym zwycięstwie nie da Ukrainę ani centa.

– Jeśli Amerykanie nie dadzą pieniędzy i broni, wraz z Europejczykami, to wojna się skończy. A jeśli Amerykanie nie dadzą pieniędzy, Europejczycy sami nie będą w stanie sfinansować tej wojny. A wtedy wojna się skończy – oznajmił Orbán.

Trudno powiedzieć czy to prawda. Znany z kontrowersyjnych wypowiedzi Trump podczas swojej kadencji udowodnił, że nie jest specjalnie skłonny do ustępstw czy to wobec Rosji, czy wobec Chin. Jednak to właśnie sprzeciw Republikanów wstrzymuje wsparcie niezbędne broniącemu się Kijowowi.

Wiadomości
Orbán ujawnił, jak Trump chce zakończyć wojnę na Ukrainie
2024.03.11 12:54

Co do Europy – największy członek UE – Niemcy wsławił się ostatnio wyciekami tajnych danych, podsłuchanymi przez Rosjan rozmowami wysokich oficerów i agentami na państwowych stanowiskach. Jednym słowem, jak napisał komentator Defence 24 Wojciech Kozioł, w tej chwili wątpliwości można mieć nie tylko do oficjalnie prorosyjskich ugrupowań typu AfD czy partii pani Wagenknecht (nota bene zyskujących na popularności), ale też do armii, wywiadu i niemieckich władz, tak bardzo bojących się czymkolwiek narazić Moskwie. Najlepszym dowodem na to jest opór kanclerza Olafa Scholza przed wysłaniem na Ukrainę rakiet dalekiego zasięgi Taurus.

Francja zdumiała niedawno świat odważną deklaracja swego prezydenta o możliwości znalezienia się na Ukrainie natowskich żołnierzy. Część analityków natychmiast jednak uspokoiła, że może chodzić o jakieś siły pokojowe, które np. strzegłyby linii odgradzającej ukraińskie terytorium od zajętych przez Rosję obszarów (20 procent ukraińskich ziem).

Opinie
Kwestia żołnierzy NATO na Ukrainie. Nie dbajmy o dobre samopoczucie Putina
2024.03.12 12:02

O dziwo, za podobnym rozwiązaniem opowiedział się także publicznie związany z prawicą polityk, były minister obrony Jan Parys, na falach jednej z rozgłośni zapewniając, że negocjacje, nawet zakończone tylko zawieszeniem broni, są lepsze niż wojna. Czyli jakiś scenariusz na wzór podzielonego Półwyspu Koreańskiego? Niestety, jego zwolennicy zapominają, że Władimir Putin ma zdecydowanie większe możliwości rozpętania światowego konfliktu niż jego północnokoreański sojusznik Kim Dzong Un.

Opinie
Mrzonki o Koreach nad Dnieprem
2023.05.20 16:59

Amerykański historyk, politolog i pisarz Alexandr J.Motyl opublikowany 12 marca na portalu The Hill artykuł „Is Putin’s Russia a Nazi state?” zakończył stwierdzeniem, że tak jak Adolf Hitler ostatecznie przegrał, przegra i Putin.

– Prędzej czy później Zachód będzie musiał porzucić swoje złudzenia co do ustępstw i walczyć z Rosją. Pytanie tylko jak duża część Zachodu zostanie w trakcie tej walki zniszczona – napisał.

No właśnie… Przypomnę, Chamberlain w 1938 roku w Monachium był przekonany, że na całe lata zapewnił światu pokój. 

Opinie
Si vis pacem, para bellum?
2024.01.03 12:21

Maria Przełomiec dla belsat.eu

Inne teksty autorki w Dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności