Na to stanowisko Alaksandr Łukaszenka powołał byłego ministra edukacji Ihara Karpienkę. Zastąpił on Lidziję Jarmoszynę, która kierowała komisją od ćwierć wieku.
Ihar Karpienka ma 57 lat, dwa wyższej wykształcenia: ukończył Miński Państwowy Instytut Pedagogiczny oraz Akademię Zarządzania przy prezydencie Białorusi. Za swojego życia był wychowawcą pionierów w wiejskiej szkole, sekretarzem komunistycznej młodzieżówki (komsomołu), a także prorektorem jednej z uczelni oraz deputowanym fasadowego białoruskiego parlamentu. Od 2016 roku był ministrem edukacji. Stoi na czele wspierającej reżżim Partii Komunistycznej Białorusi. Jako minister edukacji wprowadził w szkołach latem stanowiska “kierowników ds. wychowania wojskowo-patriotycznego”.
Mianując Karpienkę na szefa CKW, Alaksandr Łukaszenka powiedział, że nastąpią “niełatwe czasy”, które rozpoczną się od przeprowadzenia w kraju referendum w sprawie nowej konstytucji. Wspomniał też o wyborach prezydenckich, które “niby są daleko, ale nie tak daleko” i dodał, że “wszystko zależy od rozwoju sytuacji w kraju”.
Nowy szef CKW ma odpowiadać za tak zwane referendum konstytucyjne, które ma się odbyć najpóźniej w lutym. Nowa ustawa zasadnicza miała ograniczyć kompetencje prezydenta, ale z zapowiedzi wynika, że wprowadzono jedynie kosmetyczne poprawki nie zmieniające de facto ustroju Białorusi.
Lidzija Jarmoszyna stała na czele Centralnej Komisji Wyborczej od 1996 roku. Zastąpiła na tym stanowisku krytykującego Łukaszenkę Wiktara Hanczara – jednego z białoruskich polityków i działaczy, którzy zaginęli bez wieści w latach 90. XX wieku. Odpowiadała za 5 prezydenckich kampanii i tym samym za 5 wyborów, z których każde zostały sfałszowane i żadne nie zostały uznane przez Zachód i niezależnych obserwatorów za uczciwe.
pp/belsat.eu wg Zerkało i PAP
