W ramach nowelizacji ustawy o walce z terroryzmem znacznie rozszerzone zostną uprawnienia Komitetu Bezpieczeństwa Państwowego (KGB). Służby specjalne reżimu Łukaszenki będą mogły częściej używać broni palnej, w tym w tłumie.
Projekt ustawy został przyjęty przez Izbę Reprezentantów (izbę niższą parlamentu) w dwóch czytaniach już 7 grudnia, a dziś został opublikowano go na Narodowym Portalu Prawnym. Zakłada on nadanie funkcjonariuszom KGB szerokich uprawnień co do użycia broni: wobec osób realizujących napad, biorących zakładników, uciekających spod straży lub niepodporządkowujących się żądaniom służb.
Niezależny portal Zerkalo.io zauważa przy tym, że z części 6 artykułu 22 ustawy “O organach bezpieczeństwa państwowego Republiki Białoruś” mają zniknąć dwa podpunkty. Jeden zakazywał wykorzystania broni palnej w tłumie. Drugi oddawania strzałów w stronę magazynów paliw i materiałów wybuchowych. Teraz dla KGB będzie to legalne, nawet jeśli będą mogły ucierpieć osoby postronne.
W nowelizacji z tego punktu pozostało tylko sformułowanie (pogrubioną czcionką zaznaczono zmiany):
– Zakazuje się użycia broni wobec kobiet, osób z wyraźnymi oznakami niepełnosprawności, niepełnoletnich, jeśli ich wiek jest widoczny lub znany funkcjonariuszom organów bezpieczeństwa państwowego, za wyjątkiem przypadków stawiania przez nich zbrojnego oporu, zbrojnej albo grupowej napaści lub innych działań, które zagrażają życiu i zdrowiu ludzi.
Całokształt wprowadzonych do ustawy poprawek uczyni KGB strukturą odpowiedzialną za koordynację wszystkich służb i organów państwowych (za wyjątkiem Służby Bezpieczeństwa Prezydenta).
Projekt ustawy zakłada także włączenie w ochronę porządku także służb windykacyjnych. W przypadku ataku terrorystycznego miałyby one m.in. odpowiadać za ochronę obiektów, bezpieczeństwo ludzi i transportu publicznego, dysponując prawem użycia broni na równi z funkcjonariuszami specjalistycznych uzbrojonych formacji ochronnych.
Zgodnie z procedurą projekt nowelizacji ustawy musi jeszcze zatwierdzić Rada Republiki (izba wyższa parlamentu). Następnie swój podpis musi na niej złożyć Alaksandr Łukaszenka. To wszystko stanie się do końca roku, bo w projekcie ustawy zaznaczono, że wchodzi ona w życie od 1 stycznia 2024 roku.
W ten sposób reżim przygotowuje się legislacyjnie do potencjalnej pacyfikacji protestów po zapowiedzianych na 25 lutego wyborach parlamentarnych. W listopadzie MSW opublikowało zdjęcia z ćwiczeń milicji poświęconych rozpędzaniu demonstracji z użyciem ciężkiego sprzętu.
Raman Szawiel, pj/belsat.eu
