6 lutego na Białorusi zostały powołane wszystkie komisje obwodowe do przeprowadzenia referendum konstytucyjnego. Z reguły listy ich członków były następnie umieszczane na stronach internetowych urzędów powiatowych. W tym roku jednak tak się nie stało.
W zeszłym tygodniu czytelniczka niezależnego portalu Nasza Niwa zadzwoniła na infolinię Centralnej Komisji Wyborczej i usłyszała obietnicę, że listy niedługo się pojawią. Również w ubiegłym tygodniu w internecie pojawiły się brawurowe filmiki nagrane przez członków komisji wyborczych. “Nie boimy się” – mówili. Mimo takich oświadczeń, białoruska CKW postanowiła nie publikować list członków obwodowych komisji wyborczych, co jest sprzeczne z prawem.
– Można przyjść do komisji okręgowej i przyjrzeć się ludziom, którzy tam pracują – poinformowano w CKW. Dane nie zostaną upublicznione ze względu na bezpieczeństwo członków komisji, którzy w czasie wyborów w 2020 roku otrzymali ogromną liczbę pogróżek. Z listami wyborców na referendum można zapoznać się w swoim lokalu wyborczym – dodano.
Zgodnie z art. 34 Kodeksu Wyborczego Białorusi, publikacja nazwisk wszystkich członków komisji wyborczej jest obowiązkowa. W tym roku, wbrew prawu, postanowiono tego nie robić. Na razie dostępne są tylko adresy komisji terytorialnych i numery telefonów.
Głosowanie konstytucyjne rozpocznie się we wtorek, 22 lutego. Głosować będzie można do soboty włącznie – w godz. 10-14 i 16-19. Głównym dniem referendum jest niedziela, 27 lutego. Wstępne wyniki mają być znane 28 lutego, a ostateczne 4 marca.
W czasie referendum Białorusini mają odpowiedzieć na pytanie: „Czy przyjmie Pan/Pani zmiany i uzupełnienia Konstytucji Republiki Białoruś?”.
Poprawki przewidują między innymi wyzerowanie liczby kadencji prezydenckich Alaksandra Łukaszenki, tak aby mógł on zostać legalnie wybrany na prezydenta jeszcze dwukrotnie. Z konstytucji usunięty zostanie również zapis o dążeniu Białorusi do neutralności. Rozszerzone zostałyby również uprawnienia Ogólnobiałoruskiego Zjazdu Ludowego.
lp/ belsat.eu wg east24.info
