Czy studenci z Turkmenistanu na Białorusi rzeczywiście zajmują się organizowaniem kryzysu migracyjnego? Analiza Biełsatu


Białoruska redakcja Biełsatu sprawdziła, ile prawdy może być w doniesieniach, że reżim białoruski próbuje przeciwdziałać zaangażowaniu turkmeńskich studentów w przerzut migrantów przez granicę z Polską i innymi krajami UE.

kryzys migracyjny, granica, Polska, Białoruś, Alaksandr Łukaszenka, studenci, z Turkmenistanu, kryzys na granicy
Zdjęcie zrobione z polskiej strony przez polską Straż Graniczną, na którym widać jak białoruscy mundurowi instruują nielegalnych migrantów jak przekroczyć granicę. Czy reżim Łukaszenki próbuje przykryć swoje uczestnictwo w wywoływaniu i podtrzymywaniu kryzysu migracyjnego, zrzucając winę na studentów z Turkmenistanu?
Zdj. Straż Graniczna RP

Turkmen.news to popularny turkmeński portal mający swoją siedzibę za granicą. Powstał w 2010 roku, a w 2014 roku został zarejestrowany w Holandii w formie stowarzyszenia.

Kryzys na granicy. Sensacyjne doniesienia turkmeńskiego portalu

Portal napisał, że dziesiątki studentów z Turkmenistanu zajmują się przemytem ludzi z Bliskiego Wschodu do Polski. Cytowany i zamieszczony jest list wiceministra edukacji Białorusi Alaksandra Bachanowicza do uniwersytetów z żądaniem, aby miały oko na studentów z Turkmenistanu. Odnosi się on do rzekomo licznych przypadków zatrzymań studentów i absolwentów z tego kraju w strefie przygranicznej, w tym w czasie, gdy na uczelniach odbywają się zajęcia. Bachanowicz domaga się, by kierownictwo uczelni uniemożliwiło studentom opuszczanie zajęć i „wzmocniło pracę prewencyjną ze studentami zagranicznymi”.

Wiadomości
Nasza Niwa: niektórzy studenci z Turkmenistanu zajmują się przemytem migrantów do Polski
2023.09.26 09:39

Turkmenistan to jeden z najbardziej zamkniętych i autorytarnych krajów świata. W rankingach demokracji czy praw człowieka jest mu bliżej nawet nie Białorusi, lecz Korei Północnej, a czasami nawet ją wyprzedza w łamaniu praw człowieka. Do tego to kraj dość biedny, a za wyższe wykształcenie trzeba płacić tam gigantyczne łapówki.

Wiadomości
Zaskakujący wynik wyborów w Turkmenistanie
2022.03.15 09:57

Studenci z Turkmenistanu na Białorusi – co o nich wiadomo

Sporo obywateli Turkmenistanu jeździ uczyć się na Białoruś. Nie ma aktualnej oficjalnej statystyki, ale w latach 2020-21 spośród 20,9 tys. zagranicznych studentów na Białorusi 8,7 tys. (41,6 proc.) było obywatelami Turkmenistanu (dla porównania – Rosji tylko 1,5 tys., Chin 3,6 tys.). Rok wcześniej obywatele Turkmenistanu stanowili nawet ponad 50 proc. zagranicznych studentów na Białorusi.

Obywatele Turkmenistanu rzeczywiście czasami są obejmowani śledztwami karnymi na Białorusi tak jak obywatele innych krajów. Stawia się im zarzuty dotyczące prawdziwych przestępstw, ale też prześladuje z powodów politycznych. I białoruskie, i polskie służby graniczne wcześniej podawały o zatrzymaniach obywateli Turkmenistanu na granicy.

Na przykład w maju 2021 roku, jeszcze zanim reżim na Białorusi zaczął aktywnie stosować kryzys migracyjny – pogranicznicy poinformowali o zatrzymaniu 21 migrantów z Iranu i czterech obywateli Turkmenistanu próbujących nielegalnie przedostać się na Litwę. A w roku 2019 obywatel Turkmenistanu próbował wywieźć w bagażu na Ukrainę swoją rodaczkę. Portal Turkmen.news poinformował też o jednym przypadku publicznie potwierdzonego wyroku wobec obywatela Turkmenistanu za nielegalne przerzucanie migrantów z Białorusi na Litwę: w kwietniu 2023 roku został skazany w obwodzie witebskim na 3,5 roku pozbawienia wolności, ale w wyniku amnestii wyrok został skrócony do roku.

Dokładnie o takich sposobach organizowania nielegalnej migracji, o jakim pisze Turkmen.news, mówili na początku 2023 polscy strażnicy graniczni. Organizatorzy kanałów migracyjnych często werbują młodych obcokrajowców przebywających legalnie na Białorusi. Nierzadko to studenci białoruskich uczelni pochodzący z Iraku, Turcji i krajów byłego ZSRR, w tym z Turkmenistanu. Zwerbowani pracują jako „przewodnicy”: przewożą ludzi przez granicę, przekazują ich kurierom na drugą stronę i wracają na Białoruś. Podczas zatrzymania niektórzy „przewodnicy” mówią, że są Irakijczykami lub Syryjczykami, ale okazują się obywatelami innych krajów – w tym Turkmenistanu.

Foto
Łotwa: białoruscy mundurowi przyłapani na przerzucie migrantów
2023.08.07 17:18

Ale obywatele Turkmenistanu w informacji polskich strażników granicznych, podobnie jak w białoruskiej kronice kryminalnej, generalnie nie są głównymi i jedynymi oskarżonymi.

Dokument, który opublikował Turkmen.news, wygląda realistycznie, ale nie ma potwierdzenia dotyczącego jego autentyczności. Tak samo jak nie ma potwierdzenia autentyczności listy rzekomo zatrzymanych Turkmenów – a portal nawet nie zamieszcza jego zdjęcia, a tylko ją omawia.

Biełsat poszukał śladów wspomnianych w niej ludzi. Spośród 34 nazwisk co najmniej 15 tak związanych jest z Białorusią. Niektórzy ludzie z takimi nazwiskami są obecni na mediach społecznościowych i wynika z podanych tam informacji, że uczyli się na tym tej samej uczelni, która była wspomniana przez Turkmen.news. Niektórzy wspomniani są w uniwersyteckich wiadomościach, inni w zeszłym roku zrobili nawet sobie zdjęcie z dyplomem przed budynkiem uczelni.

Media
„Zdrowe słowiańskie siły” – białoruscy propagandyści o filmie „Zielona Granica”
2023.09.15 14:42

Reżim Łukaszenki a kryzys migracyjny

Biełsat na żadnej ze stron zawiązanych z rzekomo zatrzymanymi nie znalazł informacji o zatrzymaniu czy deportacji z Białorusi. Wymienione osoby nie odpowiadają też na pytania wysłane przez komunikatory.

Chociaż Turkmeni byli wśród zatrzymywanych po stronie polskiej i białoruskiej w związku z nielegalną migracją, w piśmie ministerstwa, o którym pisze Turkmen.news, nie wspomina się kwestii migracji, tylko o zatrzymaniu na granicy. O związkach zatrzymanych z mafią czy kryzysem migracyjnym w materiale portalu mówi tylko anonimowe źródło.

Jeśli studenci z Turkmenistanu rzeczywiście brali udział w organizacji kanału nielegalnej migracji, nie jest zrozumiałe, dlaczego przeciwstawiają się temu władze na Białorusi, które zarówno organizowały kryzys migracyjny, jak i aktywnie go podtrzymywały. I tak dzieje się do dzisiaj.

Wiadomości
Na granicy z Białorusią dochodzi do licznych ataków na polskich strażników WIDEO
2023.07.25 19:47

Co więcej, białoruskie władze niedawno informowały o sądzeniu w Mińsku 8 osób za organizację nielegalnej migracji. Trzech z nich mieli być szefami firm turystycznych. Niedawno też służby poinformowały o zatrzymaniu w obwodzie mińskim grupy migrantów, którzy rzekomo nielegalnie przybyli na Białoruś i planowali przedostać się do Polski.

Redaktor strony Turkmen.news Rusłan Miatijew zapewnia Biełsat, że nie pierwszy raz pracuje z tym źródłem, wcześniej portal publikował inne informacje uzyskane od niego, w tym zapisy dźwiękowe z zamkniętych posiedzeń i dane z tego źródła potwierdzały się.

Portal nie pierwszy raz również podnosi kwestię turkmeńskich studentów na Białorusi. Miatijew podkreśla, że migracja z Turkmenistanu na Białoruś rozpoczęła się w połowie pierwszej dekady XXI wieku i potok wciąż płynie. Źródło portalu na białoruskiej uczelni prawie każdego dnia, jak zapewnia, rozmawia z zagranicznymi studentami i stąd wie o uczestnictwie studentów z Turkmenistanu w organizacji nielegalnej migracji.

Turkmen.news zapewnia, że dysponuje wypowiedziami samych studentów, którym proponowano taką pracę, ale nie zostały opublikowane ze względu na ich bezpieczeństwo. Z ludźmi z listy, jak zapewnia Miatijew, portal próbował też się skontaktować, ale jeżeli ktoś został deportowany do Turkmenistanu, to już praktycznie nie ma z nim kontaktu, bo jest tam zablokowany „prawie cały internet”.

Według Miatijewa takich przypadków jest bardzo dużo, a studenci z Turkmenistanu z powodu swojego doświadczenia życiowego, stopnia wykształcenia i problemów ekonomicznych to „łatwa zdobycz” dla międzynarodowych grup przestępczych, nie tylko na Białorusi.

Wiadomości
„Nowy etap presji migracyjnej”. Straż Graniczna o nowej taktyce białoruskiego reżimu
2023.06.22 10:08

Kryzys na granicy polsko-białoruskiej. Reżim Łukaszenki się „wybiela”?

Z kolei analityk projektu MedialQ Pauluk Bykouski na antenie Biełsatu stwierdził, że nawet jeśli sam emigracyjny turkmeński portal i jego źródło są wiarygodne, to dokument może być celową „wrzutką” reżimu Łukaszenki. Nazwał to metodą „perspektywicznego cytowania” i stwierdził, że takie „wrzutki” były też stosowane wobec białoruskich mediów. Celem według niego może być to, żeby „wybielić” reżim białoruski i „oczernić” innego „aktora” – w tym wypadku zagranicznych studentów.

Aleś Nawaborski, MaH/belsat.eu

Aktualności