10 lat temu Putin oficjalnie wysłał wojsko na Krym

Co kryje się za takimi pojęciami jak zniszczona infrastruktura, szalone ceny, setki zaginionych i więzionych? Jaką cenę płaci Ukraina i cały świat za to, co wydarzyło się 10 lat temu na Krymie? Byliśmy świadkami tego, jak zwycięstwo jednego człowieka w wyborach prezydenckich zmieniło bieg historii. Okazało się, że nie trzeba być nikim wyjątkowym, by tego dokonać. Wręcz przeciwnie – w tym przypadku wystarczył zwykły pionek z kryminalną przeszłością.

Wystawa uliczna przedstawiająca eksplozje na Moście Krymskim. Kijów, 22.12.2022 r.
Zdj. CLODAGH KILCOYNE / Reuters / Forum

To on miał zrealizować kremlowski scenariusz rozczłonkowania Ukrainy. To dzięki niemu Moskwa mogła w pełni wykorzystać swoją agenturę i postawić swoich ludzi na wszystkich kluczowych stanowiskach na Ukrainie – w Ministerstwie Obrony, Służbie Bezpieczeństwa, Sztabie Generalnym, Marynarce Wojennej i Ministerstwie Spraw Wewnętrznych.

To jednak nie wystarczyło. Dlatego Kreml przez kilka lat sponsorował różne prorosyjskie partie na Ukrainie. Wystarczy wspomnieć o Partii Regionów – najważniejszym politycznym zapleczu Wiktora Janukowycza. To właśnie politycy Partii Regionów, począwszy od wyborów parlamentarnych na Ukrainie w 2006 roku, obejmowali większość stanowisk na wszystkich szczeblach władzy na Krymie. Następnie wszyscy ci merowie miast, urzędnicy i deputowani stali się głównym wsparciem dla agresora.

10 lat temu, 27 lutego 2014 roku, żołnierze z jednostek rosyjskiego wywiadu i piechota morska Floty Czarnomorskiej zajęli Radę Najwyższą Krymu [który jako autonomiczna republika w obrębie Ukrainy posiadał oddzielną Radę Najwyższą – belsat.eu]. Ale nawet mając w Radzie „swoich” deputowanych, Rosjanie nie byli w stanie zebrać głosów za przeprowadzeniem „referendum”. Zorganizowali je więc bez przestrzegania ustawodawstwa Ukrainy, a nawet samej Rosji i ignorując prawo międzynarodowe. Nie było żadnych oficjalnych międzynarodowych obserwatorów. Głosowanie nie zostało uznane przez żadną autorytatywną organizację międzynarodową: OBWE, ZPRE, ONZ ani UE.

1 marca Janukowycz, który uciekł z Ukrainy do Rosji, powołał na stanowisko premiera autonomicznej republiki Krymu kolaboranta Siergieja Aksjonowa. Okupanci sfałszowali głosowanie w Radzie Najwyższej Krymu, aby mianować Aksjonowa, a ten natychmiast „poprosił” Rosję o wprowadzenie wojsk na Krym. Po tym oświadczeniu Władimir Putin zażądał od Rady Federacji zgody na wysłanie wojsk na Ukrainę ze względu na „nadzwyczajną sytuacją w tym kraju, zagrożeniem życia obywateli Federacji Rosyjskiej i członków Sił Zbrojnych Federacji Rosyjskiej w Republice Autonomicznej Krymu”.

Po południu 1 marca 2014, najpierw Komisja Obrony i Komisja Spraw Zagranicznych Rady Federacji Rosyjskiej, a później cała Rada Federacji Rosyjskiej, jednogłośnie przyjęły wniosek prezydenta o użycie rosyjskich sił zbrojnych na terytorium Ukrainy. W ten sposób Rosja de facto przyznała się do trwającej już hybrydowej inwazji.

Raport
Zielone ludziki i sfałszowane referendum. Wyjaśniamy, czemu Rosji zależy na Krymie
2023.04.09 13:56

W marcu 2014 roku Rosja wbiła Ukrainie nóż w plecy. W ten sposób lata wspólnego życia na Krymie zakończyły się zdradą Rosjan. Stosunki ukraińsko-rosyjskie zmieniły się na zawsze.

Opowieści o „uprzejmych Rosjanach” i bezkrwawym zajęciu Krymu okazały się blefem i częścią rosyjskiej propagandy w warunkach wojny hybrydowej. W rzeczywistości zajęcie zarówno jednostek wojskowych, jak i okrętów odbyło się w dramatycznych okolicznościach. Pomimo jawnego sabotażu i zdrady ze strony ówczesnych szefów ukraińskiego Ministerstwa Obrony, wielu ukraińskich wojskowych odmówiło oddania pozycji wrogom.

Załoga okrętu ukraińskiej marynarki wojennej „Kostiantyn Olszanski” przez kilka tygodni odpierała próby szturmu rosyjskiego wojska w warunkach całkowitej blokady, bez wody i jedzenia. Podczas szturmu na Centrum Fotogrametryczne Sił Zbrojnych Ukrainy w Symferopolu zginął chorąży Serhij Kakurin. Jego ciężarna żona została wtedy wdową z małym dzieckiem. Rosyjskie media donosiły wówczas, że Kakurin został zabity przez 17-letniego snajpera z obwodu lwowskiego, który rzekomo zastrzelił również Rusłana Kazakowa, członka „oddziału samoobrony” [byli to cywile, którzy zaangażowali się w działania na rzecz Rosji – belsat.eu] w celu sprowokowania działań militarnych między rosyjskimi i ukraińskimi siłami zbrojnymi.

Rosyjscy żołnierze bez oznaczeń przynależności państwowej podczas aneksji Krymu. 9 marca 2014 roku.
Zdj. wikimedia.org

Przeczą temu jednak zeznania podpułkownika ukraińskiej armii Wołodymyra Szczuryka, który przejął obronę Centrum po tym, jak poprzedni dowódca został zatrzymany na punkcie kontrolnym podczas negocjacji z rosyjskim wojskiem blokującym budynek. Twierdzi on, że Rosjanie chaotycznie ostrzeliwali wieżę z broni maszynowej. Charakter śmiertelnej rany Kakurina potwierdza jego wersję. Obecnie wiadomo już, że atak był prowadzony przez oddział dywersyjny pod dowództwem Igora Girkina ps. Striełkow. Dwa tygodnie później Girkin został oddelegowany do kierowania działaniami wojskowymi w Donbasie.

Ponadto 3 marca porwany i brutalnie zamordowany został krymskotatarski aktywista Reszat Achmetow. Był on aktywnym uczestnikiem protestu przeciwko aneksji przed budynkiem Rady Najwyższej Krymu 26 lutego, a później wychodził na jednoosobowe pikiety przeciwko okupacji. Setki aktywistów trafiły do rosyjskich więzień. Przez tych 10 lat tylko kilku wyszło na wolność.

Wiadomości
W ciągu 10 lat okupacji Krym opuściło 50 tysięcy Tatarów
2024.02.29 11:47

Nie trzeba było długo czekać, by Władimir Putin publicznie przyznał, że osobiście nakazał wojskom opuszczenie miejsc stałego stacjonowania na Krymie oraz zablokowanie i zajęcie ukraińskich jednostek wojskowych. Rosyjski prezydent potwierdził, że wysłał na Krym dodatkowe siły okupacyjne, dokonując inwazji od strony morza. 

– Aby zablokować i rozbroić 20 tysięcy dobrze uzbrojonych jednostek, potrzebna jest pewna liczba osób… Wydałem instrukcje i polecenia Ministerstwu Obrony – co tu ukrywać – pod pozorem wzmocnienia ochrony naszych obiektów wojskowych na Krymie, aby przenieść tam jednostki specjalne wywiadu oraz siły piechoty morskiej i desantowców… Naszą przewagą było to, że ja zajmowałem się tym osobiście – chwalił się Putin.

Putin nie ukrywał swoich zamiarów uczynienia z Krymu bazy wojskowej z bronią jądrową. 

– Wysoka militaryzacja Krymu to sprawa oczywista. Dwadzieścia kilka tysięcy ludzi, w pełni gotowych do walki i uzbrojonych. 43 wyrzutnie S-300, około 20 wyrzutni Buk i inna ciężka broń, w tym pojazdy opancerzone… Uczyniliśmy z Krymu fortecę zarówno od strony morza, jak i lądu – powiedział Putin w filmie dokumentalnym dla reżimowego kanału telewizyjnego Rossija-1. 

Jednak na dzień dzisiejszy eksperci twierdzą, że zgrupowanie wojsk agresora na Krymie zwiększyło się kilkakrotnie.

Okupanci „rozwiązują” problem zaopatrzania Krymu, prowadząc wyczerpujące walki w Donbasie, obwodzie chersońskim i zaporoskim. W takiej sytuacji zniszczenie mostu przez Cieśninę Kerczeńską mogłoby zmienić sytuację na południu Ukrainy. Wówczas bez niezbędnego zaopatrzenia pozostaną nie tylko rosyjskie grupy wojsk „Dniepr” i „Wostok”, ale także personel wojskowy na Krymie.

Ale nawet bez tego nie mają spokoju ani w dzień, ani w nocy – flota kurczy się na ich oczach, a raczej idzie pod wodę. Niedawno ich „pokojowe” statki ze skradzionym ukraińskim zbożem zakotwiczyły w cieśninie. A na lądzie, od czasu do czasu tu i ówdzie słychać wybuchy. Ukraińskie wojsko zapewniło, że Most Krymski wkrótce zniknie, a potem Krym zostanie wyzwolony. W międzyczasie Lenur Islamow, dowódca krymskotatarskiego batalionu im. Nomana Czelebidżichana, przekazał dowódcy operacyjno-strategicznego zgrupowania wojsk „Odessa” mapę Półwyspu Krymskiego z krymskotatarskimi toponimami. Teraz będą one używane do oznaczania nazw miejscowości założonych przez Tatarów. Zapewnił, że batalion jest gotowy do wyzwolenia Krymu w tym roku. Wygląda na to, że będziemy musieli przyzwyczaić się do nowych-starych nazw miast półwyspu znanych, które zastąpią rosyjskie, znane nam z dawnych lat. Oby jak najszybciej.

Opinie
Historia lubi się powtarzać. Czy Putin przyłączy Naddniestrze?
2024.02.25 10:26

Lubou Łuniowa, belsat.eu

Inne teksty autorki w dziale Opinie.

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności