Jak atak Iranu na Izrael wpłynie na Ukrainę i Rosję? Możliwe są różne opcje

Od globalnej wojny z “osią zła” do regionalnego incydentu. Tak różne są opinie o tym, czym była eskalacja na Bliskim Wschodzie. Niewątpliwie będzie miała ona wpływ na sytuację Ukrainy i Rosji. 

Start rakiet podczas ataku na Izrael. Tebriz, Iran, 14.04.2024 r.
Zdj: HananyaNaftali / X.com

Atak rakietowo-dronowy Iranu na Izrael w sobotę był oczekiwany. Z militarnego punktu widzenia nie przyniósł Teheranowi żadnych efektów. Izraelczycy i ich sojusznicy strącili zdecydowaną większość z ponad trzystu dronów, pocisków manewrujących i rakiet balistycznych wystrzelonych przez Iran. Do celu doleciało kilka (rozbieżne dane) i nie wyrządziły one większych szkód, uderzając w lotniska wojskowe.

Irańska operacja i izraelska obrona z pewnością były bacznie obserwowane w Moskwie i Kijowie. Z różnych powodów budziły tam niepokój, ale i pewne nadzieje. Z czysto wojskowego punktu widzenia Rosjanie będą analizować dokładnie, jak masowy atak powietrzny był odpierany przez jeden z najlepszych systemów obrony na świecie: izraelską Żelazną Kopułę (Iron Dome). W końcu Rosja używa niektórych z zastosowanych przez Iran środków napadu, np. bezpilotowych Shahedów.

Interesujące dla Rosji będzie również przeanalizowanie wielowarstwowego ataku, z użyciem fali dronów, a potem pocisków manewrujących i rakiet balistycznych. Iran użył pocisków i rakiet opartych m.in. o technologie chińskie, radzieckie i rosyjskie oraz niektóre pozyskane z zachodnich typów uzbrojenia.

Wiadomości
Amerykański Instytut Studiów nad Wojną: Iran uczy się od Rosji, jak należy prowadzić ataki powietrzne
2024.04.14 10:24

Dla Kijowa z irańskiego ataku również płyną wnioski, choć raczej pełne goryczy. Ukraina nie tylko nie posiada tak zaawansowanego systemu, jak Żelazna Kopuła, ale i obecne na wyposażeniu ukraińskiej obrony powietrznej zachodnie systemy (np. Patriot, SAMP/T, IRIS-T) są nieliczne i ich zasoby rakiet wyczerpują się.

Jednak dużo ciekawsze od wniosków z analizy czysto wojskowej, będą te związane ze sferą polityczną i długofalowymi skutkami bliskowschodniego kryzysu. Niezależnie od tego, czy i jak Izrael odpowie na irański atak, jasne jest, że sytuacja w regionie eskaluje. Po raz pierwszy otwarcie i na taką skalę Iran zaatakował Izrael ze swojego terytorium. To już nie zastępcza konfrontacja, prowadzona dotąd za pomocą powiązanych z Teheranem organizacji terrorystycznych, typu Hezbollach, czy Hamas i Huti. I nie działania wywiadowcze i operacje specjalne, tak często praktykowane przez Izrael wobec Iranu.

To bezpośrednie starcie zbrojne. Z gigantycznym potencjałem, jeśli nie zaangażowania, to przynajmniej oddziaływania na sojuszników obu regionalnych mocarstw. To starcie będzie miało wpływ na pozycję USA i Europy, ale też Rosji i państw arabskich oraz Chin. Będzie również wpływało na politykę Zachodu i Moskwy i oddziaływało na wojnę Rosji przeciw Ukrainie.

Znaczenie bliskowschodniego konfliktu dla Ukrainy

Napięcie na Bliskim Wschodzie będzie miało większe i bezpośrednie znaczenie dla wojny obronnej Ukrainy pod jednym warunkiem. Wtedy, kiedy konflikt będzie eskalował i przerodzi się w długotrwałą, bądź cykliczną wymianę ciosów między Iranem i Izraelem. Kiedy w konflikt bliskowschodni będą zaangażowane USA i Europa, przełożenie na sytuację Ukrainy i Rosji będzie dość oczywiste. Oznaczać będzie zwiększenie amerykańskiego wsparcia wojskowego dla Izraela.

Waszyngton, niezależnie od tego, jak źle układają się dziś relacje administracji Joe Bidena z rządem Binjamina Netanjahu, i jaka będzie w nim rządzić administracja za rok, musi wspierać Izrael. Bo inaczej straci wpływy w całym Bliskim Wschodzie. A szerzej, straci bardzo mocno na znaczeniu na całym świecie, kiedy pokaże, że nie jest w stanie bronić swojego najważniejszego bliskowschodniego sojusznika. Już po rosyjskiej inwazji na Ukrainę regionalne mocarstwa w rodzaju Iranu, Arabii Saudyjskiej, Turcji, czy również Izraela, poczuły się swobodniej w rozwiązywaniu swoich problemów, czy akcentowaniu interesów za pomocą siły zbrojnej.

Wiadomości
Zełenski: potrzebujemy pomocy od sojuszników. Nawiązał do pomocy Izraelowi w odparciu irańskiego ataku
2024.04.15 08:34

Dalsze przyzwalania na niekontrolowaną eskalację, a szczególnie na ataki na sojusznika, będą degradowały amerykańskie wpływy. Zwiększone zaangażowanie USA na Bliskim Wschodzie może, ale nie musi negatywnie wpłynąć na wsparcie dla Ukrainy. Po pierwsze w toku senackich i kongresowych bojów o wsparcie dla Kijowa, demokratom udało się powiązać tę pomoc z wsparciem dla Izraela i Tajwanu.

Po drugie sam Izrael po irańskim ataku zaczyna się pozycjonować jako uczestnik globalnej konfrontacji z czymś w rodzaju „osi zła”, czyli globalnym sojuszem z udziałem Iranu, Rosji, organizacji terrorystycznych, Syrii, Chin, Korei Płn., Wenezueli itd. Z izraelskiej perspektywy to korzystne, bo pozwoli trochę odciąć się od fatalnego wizerunku, jaki zyskał po krwawej pacyfikacji Gazy, a zwłaszcza ostatniej tragedii, kiedy izraelska armia zabiła wolontariuszy (m.in. Polaka).

Taka interpretacja: konfrontacji z globalnym sojuszem autokratów, jest promowana również przez Kijów. Na początku roku Mychajło Podolak, jeden z doradców prezydenta Ukrainy, pisał o „nikczemnej osi zła”, którą tworzą Rosja, Iran i Korea Płn. Sam Wołodymyr Zełenski nie raz wskazywał na globalny aspekt konfrontacji z antydemokratycznym aliansem.

Wpisanie obu konfliktów w narrację o światowej walce zachodnich wartości z zagrożeniem ze strony wschodnich satrapii jest zatem korzystne zarówno dla Ukrainy, jak i Izraela. Kijów ma jedynie obawy, czy ewentualne wsparcie militarne (i finansowe) skierowane na Bliski Wschód nie ograniczy i tak przecież szczupłych możliwości wysyłki uzbrojenia i amunicji dla Ukrainy.

Wojna, pokój i ropa

Nie tylko Ukraina próbuje wykorzystać irański atak do pozycjonowania się po jednej ze stron globalnej barykady. Również Rosja stawia sprawę dość jasno, choć maskuje się za „pokojową” retoryką.

– Simona, proszę mi przypomnieć, kiedy Izrael potępił przynajmniej jeden atak kijowskiego reżimu na rosyjskie regiony? Nie pamięta pani? I ja też nie. Pamiętam jednak regularne oświadczenia izraelskich urzędników popierające działania Zełenskiego – napisała Maria Zacharowa, rzeczniczka rosyjskiego MSZ, kierując swoje słowa do ambasador Izraela w Moskwie Simony Halaperin.

Według tych słów to Rosja czuje się „Izraelem” zaatakowanym przez „Iran”, czyli Ukrainę. Jest dokładnie odwrotnie, bo to Rosja zaatakowała Ukrainę (w tym, za pomocą irańskiej broni), ale po rosyjskiej narracji propagandowej nie należy oczekiwać logiki. Jest ona elastycznie przewrotna i potrafi przedstawiać swój świat w dowolny sposób. Tym razem na poziomie dyplomatycznym Moskwa apeluje o pokój i powściągliwość. Wcześniej jednak, po izraelskim ataku na irańską placówkę dyplomatyczną w Damaszku, z Moskwy popłynęły ostre słowa krytyki pod adresem Izraela. Rosja ma przyjazne relacje z Iranem.

Aktualizacja
Ambasador Izraela wezwała Rosję do potępienia ataków Iranu. Otrzymała gniewną odpowiedź od rzeczniczki MSZ
2024.04.14 17:10

Dla Władimira Putina reżim ajatollahów jest naturalnym sprzymierzeńcem. Jest antyamerykański, a jednocześnie wyizolowany sankcjami ze światowej gospodarki, przez co skazany na współpracę z takimi państwami, jak Rosja. Agresja na Ukrainę zacieśniła relacje Moskwy i Teheranu. Rosja nadal dostarcza Iranowi uzbrojenie i technologie militarne, ale jednocześnie je importuje. Z Iranu sprowadza drony Shahed 136, 131 i inne, ale też licencję na ich produkcję (pod nazwą Gierań) w Rosji. Sprowadza również amunicję. Być może rosyjska armia miała nadzieję na dostawy irańskich pocisków manewrujących i rakiet balistycznych.

W każdym razie po ostatnim ataku Iranu na Izrael na niektórych profilach tzw. blogerów wojskowych rosyjskich odbył się lament, że jak Iran „wystrzela się” z rakiet, to nie będzie skłonny dostarczać ich Rosji. Dla Moskwy istotne są również wypracowane przez Irańczyków latami doświadczenia w omijaniu sankcji w pozyskiwaniu na całym świecie technologii. Rosja pogrąża się przecież coraz głębiej w izolacji, jest obłożona sankcjami i musi zdobywać komponenty, technologie, czy usługi w sposób nielegalny, lub półlegalny. Irańczycy są w tym mistrzami. Przecież nawet drony Shahed są oparte o południowoafrykańską technologię, zdobytą na czarnym rynku przez irańskie służby. Iran jest Rosji potrzebny, jako ważny sojusznik.

Komentarze
Macron chce zawieszenia broni na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie do czasu Igrzysk w Paryżu
2024.04.15 14:12

Dzięki Iranowi Rosja ma potężne instrumenty wpływu na Bliskim i Środkowym Wschodzie. Jednak równocześnie Moskwa nie chce całkiem psuć relacji z Izraelem. Z tym krajem łączą Rosję liczne powiązania biznesowe i osobiste członków rosyjskiej elity. Wreszcie w Izraelu mieszka liczna część społeczeństwa pochodząca z Rosji i nadal blisko z Rosją związana, co daje Moskwie poważne instrumenty oddziaływania na wewnętrzną politykę tego państwa.

Dla Rosji Bliski Wschód ma znaczenie nie tylko polityczne i militarne. Jest kluczowy dla globalnego rynku węglowodorów i to co się tam dzieje, ma wpływ na ceny ropy i gazu. A to już sprawa najwyższej wagi dla Rosji. Zwłaszcza teraz, kiedy dochody z eksportu surowców są ograniczane sankcjami, a równocześnie arcyważne dla utrzymywania machiny wojennej. Dlatego na arenie międzynarodowej Rosja będzie apelować o pokój. W roli gołąbka pokoju wypada jednak słabo. Za tą pozą stoi ledwo skrywane dążenie do wypchnięcia USA z Bliskiego Wschodu, a Zachodu z Europy Wschodniej. I marzenie o świecie w którym autorytarne reżimy mają prawo do stosowania siły zbrojnej dla realizacji swoich interesów.

Komentarze
Macron chce zawieszenia broni na Ukrainie i na Bliskim Wschodzie do czasu Igrzysk w Paryżu
2024.04.15 14:12

Michał Kacewicz/belsat.eu

Inne teksty autora w dziale Opinie

Redakcja może nie podzielać opinii autora.

Aktualności