Niedoszły kandydat w wyborach prezydenckich na Białorusi Wiktar Babaryka, oskarżony m.in. o łapówkarstwo i pranie brudnych pieniędzy, nie będzie miał prawa do apelacji, gdyż jego sprawę rozpatrzy Sąd Najwyższy – poinformował dziś jego adwokat Dzmitryj Łajeuski.
– 28 stycznia wieczorem zostaliśmy oficjalnie poinformowani, że Sąd Najwyższy będzie sam rozpatrywać sprawę. Wiktarowi Babaryce odmówiono prawa do złożenia apelacji – powiedział adwokat.
Jak wyjaśnił, jeśli sprawa jest w pierwszej instancji rozpatrywana przez Sąd Najwyższy, to nie ma instancji apelacyjnej, a więc także możliwości złożenia apelacji.
Łajeuski podkreślił, że obrona Babaryki prosiła Sąd Najwyższy o wyznaczenie do rozpatrywania jego sprawy sąd niższej instancji.
Niedoszły kandydat na prezydent i jego syn Eduard Babaryka zostali zatrzymani 18 czerwca ub.r., jeszcze przed wyborami prezydenckimi 9 sierpnia. Śledczy oświadczyli, że w Biegazprombanku, którego prezesem był Babaryka, powstała zorganizowana grupa przestępcza. Od tego czasu ojciec i syn przebywają w areszcie śledczym KGB.
Wiktar Babaryka ubiegał się o status kandydata w wyborach i zebrał rekordową liczbę ponad 400 tys. podpisów poparcia. Centralna Komisja Wyborcza nie zarejestrowała go jako kandydata w wyborach, a jego sztab poparł Swiatłanę Cichanouską. Po arestowaniu Babaryki, na czele jego sztabu wyborczego stanęła flecistka i działaczka kulturalna Maryja Kalesnikawa, którą KGB aresztowało we wrześniu.
Wiktar Babaryka, Eduard Babaryka, Maryja Kalesnikawa i ich współpracownicy są jednymi z 219 więźniów politycznych na Białorusi.
pj/belsat.eu wg PAP